tag:blogger.com,1999:blog-86634430299601002232024-03-28T18:37:23.233+01:00Violiśkowe gotowanieVioliśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.comBlogger272125tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-19090052275552646012017-12-18T23:01:00.000+01:002017-12-18T23:26:32.513+01:00Pepparkakor<p><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-Nb-puRN-Mnk/Wjg-BZKXiBI/AAAAAAAAMn0/sp1eHG94kJ8o7PMr4CrI2R3JfivKbmZZgCHMYCw/s1600-h/DSC_0199%255B10%255D"><font size="1"><img width="400" height="594" title="DSC_0199" style="border-image: none; margin-right: auto; margin-left: auto; float: none; display: block; background-image: none;" alt="DSC_0199" src="https://lh3.googleusercontent.com/-zdrXXoHJr6I/Wjg-Cjjtl9I/AAAAAAAAMn4/ypQbRTAFGvQnVB2PugV2iV6eLruiH0gyQCHMYCw/DSC_0199_thumb%255B9%255D?imgmax=800" border="0"></font></a></p><p><font size="2">Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta… Wczoraj nawet i dziś prószył śnieg, co mnie jako kierowcy mającemu problem z wyjazdem, gdy robi się ślisko, nieszczególnie ucieszyło… Ale skupmy się na czymś przyjemniejszym! </font></p><p><font size="2">Pierniczki! Komu nie kojarzą się ze świętami Bożego Narodzenia? Niby nie jestem wielką ich fanką, ale tak się składa, że co roku wypróbowuję nowy przepis. Do tego ta cała zabawa z lukrowaniem i ozdabianiem, lubią ją i młodsi i starsi.</font></p><p><font size="2">Pepparkakor to szwedzkie pierniczki, cienkie i chrupiące, dość imbirowe. Z ciastem nie pracuje się może zbyt łatwo, ale można je okiełznać podsypując lekko mąką i pilnując, by było dobrze schłodzone podczas wałkowania.</font></p><ul><li><font size="2">1 duże jajko</font></li><li><font size="2">110 g masła</font></li><li><font size="2">100 g cukru pudru</font></li><li><font size="2">150 g melasy lub miodu</font></li><li><font size="2">380 g mąki pszennej</font></li><li><font size="2">1/4 łyżeczki proszku do pieczenia</font></li><li><font size="2">2 łyżeczki przyprawy do pierników</font></li><li><font size="2">1 i 1/2 łyżeczki mielonego imbiru</font></li><li><font size="2">1/2 łyżeczki mielonego cynamonu</font></li><li><font size="2">1/4 łyżeczki zmielonych goździków</font></li><li><font size="2">1/2 łyżeczki soli</font></li></ul><p><font size="2">W garnuszku podgrzać na małym ogniu melasę, cukier i masło. Mieszając co chwila, doprowadzić do rozpuszczenia cukru i masła. Zdjąć z ognia i odstawić do przestudzenia.</font></p><p><font size="2">Z racji tego, że ciasto wychodzi dość kleiste, najlepiej zagnieść je przy pomocy miksera planetarnego, robota kuchennego itp. Do dużej miski lub misy miksera planetarnego wsypujemy mąkę, przyprawy i proszek do pieczenia, dodajemy jajko oraz przestudzoną masę maślano-cukrową. Wszystko szybko zagniatamy. Gotowe ciasto przykrywamy folią i odstawiamy na 2 godziny do lodówki.</font></p><p><font size="2">Kawałek schłodzonego ciasta wałkujemy cienko (4-5 mm) na posypanej mąką stolnicy, macie teflonowej lub papierze do pieczenia, też oprószonym mąką. Wykrawamy kształty foremkami i ostrożnie (można podważając nożem lub płaską szpatułką) przenosimy na blachę do pieczenia wyłożoną papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 st C na 8-10 minut. Upieczone pierniczki wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy chwilę na blasze, następnie przekładamy na kratkę do wystudzenia.</font> </p><p><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-wvTH7dg4m7s/WjhAk3CRINI/AAAAAAAAMoQ/1owvySbVhUkkKim4_IJfpQkni3-j5nAIACHMYCw/s1600-h/DSC_0236%255B20%255D"><img width="578" height="384" title="DSC_0236" style="margin-right: auto; margin-left: auto; float: none; display: block; background-image: none;" alt="DSC_0236" src="https://lh3.googleusercontent.com/-Q5uFdql12NI/WjhAl2bZP3I/AAAAAAAAMoU/IQm6dAUy5ascNA8kp-2Svy4L08DqPvIZQCHMYCw/DSC_0236_thumb%255B18%255D?imgmax=800" border="0"></a></p><p>Źródło: <a href="http://www.mojewypieki.com/przepis/pepparkakor">Moje Wypieki</a></p>Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-11816227332272049992017-12-18T21:09:00.001+01:002017-12-18T21:09:25.575+01:00Śliwki pod kruszonką<p><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-7TiDH3vRnyM/WjggcWzwQhI/AAAAAAAAMnQ/vaquKCYrOsMfTxu_nSPGOsUIARltOfYEACHMYCw/s1600-h/DSC_02875"><img width="579" height="390" title="DSC_0287" style="margin: 0px auto; border: 0px currentcolor; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-left: 0px; float: none; display: block; background-image: none;" alt="DSC_0287" src="https://lh3.googleusercontent.com/-7Lyi09MPfNg/WjggdM8uq_I/AAAAAAAAMnU/ttGSYygePbg2qa8od_FE-IfTAatCP-BbgCHMYCw/DSC_0287_thumb1?imgmax=800" border="0"></a></p> <p>Nie mam ostatnio zapału do pieczenia wykwintnych i pracochłonnych ciast. Gdy chcemy zjeść coś słodkiego, najczęściej robię muffiny z owocami sezonowymi lub crumble. Ten prosty i smaczny deser, przygotowuje się szybciej niż tradycyjny kruchy placek a smakuje równie dobrze. Śliwki zapieczone pod kruszonką w żaroodpornej formie – niezobowiązujące, domowe, sielskie… Można deser uatrakcyjnić gałką lodów lub sosem waniliowym.</p> <li>200 g mąki pszennej lub orkiszowej <li>150 g płatków owsianych (użyłam błyskawicznych) <li>100 - 120 g cukru trzcinowego (w zależności od kwaśności śliwek) <li>1 torebka cukru waniliowego <li>200 g masła</li> <li>około 10-15 śliwek</li> <p>Składniki sypkie mieszamy razem w sporej misce, dodajemy do nich pokrojone masło i rozcieramy palcami do utworzenia kruszonki. Powinny powstać wyraźne grudki ciasta. <p>Śliwki myjemy, kroimy na pół i wypestkowujemy. Dwa większe naczynia żaroodporne lub kilka mniejszych. lekko smarujemy masłem, na spód dajemy trochę kruszonki, następnie kładziemy połówki śliwek skórką do dołu i posypujemy resztą kruszonki. <p>Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C na środkowy poziom i pieczemy około 40- 45 minut (w przypadku użycia małych kokilek prawdopodobnie trzeba będzie skrócić czas pieczenia do 30-35 minut). Kruszonka powinna się wyraźnie zrumienić. <p>Podajemy na ciepło lub zimno z gałką lodów lub sosem waniliowym, np. wg tego <a href="http://http://violiskowegotowanie.blogspot.com/search/label/desery">przepisu</a>. Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-458685409430092692017-12-18T21:06:00.001+01:002017-12-18T21:06:06.893+01:00Brownie bezglutenowe z orzechami<p><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-zMDQgslVA8I/WjgfpA8CfxI/AAAAAAAAMm4/aTgpgnsQywI_EQHqCFUJIAbOoblsIrvYgCHMYCw/s1600-h/DSC_0322c"><img width="579" height="390" title="DSC_0322c." style="margin: 0px auto; border: 0px currentcolor; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-left: 0px; float: none; display: block; background-image: none;" alt="DSC_0322c." src="https://lh3.googleusercontent.com/-KouGyg0cEjA/Wjgfp73aZ_I/AAAAAAAAMm8/RmCCMiKVczEKR-4Zu3HG8-82F2t3mFN3wCHMYCw/DSC_0322c._thumb?imgmax=800" border="0"></a></p> <p>Bardzo smaczne, wilgotne i niezbyt tłuste brownie. Bezglutenowe, ale bez udziwnień (nie licząc dodatku daktyli). Zainspirowałam się przepisem ze strony <a href="http://maniapieczenia.blogspot.com/2015/11/zdrowe-brownie-bez-glutenu-cukru-i.html">Maniapieczenia</a>, ale tyle w nim pozmieniałam, że właściwe to dwa różne brownie. Polecam!</p> <ul> <li>300 g czekolady gorzkiej</li> <li>100 g daktyli bez pestek</li> <li>100 g cukru</li> <li>150 g masła</li> <li>50 g mąki ziemniaczanej</li> <li>2 łyżki kakao</li> <li>3 jajka</li> <li>około szklanki posiekanych orzechów pekan lub włoskich</li></ul> <p>Daktyle zalewamy wrzątkiem w miseczce i odstawiamy pod przykryciem na około 15 minut.</p> <p>Czekoladę, połamaną na kosteczki topimy, razem z masłem w kąpieli wodnej, następnie odstawiamy do ostygnięcia. Jajka roztrzepujemy lub miksujemy chwilę z cukrem, skrobią kukurydzianą i kakao.</p> <p>Daktyle odcedzamy i rozdrabniamy blenderem na gładką papkę, dodajemy do masy jajecznej. Na koniec łączymy z czekoladą. Wszystko miksujemy chwilę lub energicznie mieszamy trzepaczką. Do gotowej masy wsypujemy posiekane orzechy.</p> <p>Kwadratową formę o boku 24 cm smarujemy tłuszczem i wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto przelewamy do formy, wyrównujemy wierzch i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni C na 20 minut. Upieczone wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystudzenia.</p> <p><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-R0AsQeESmzU/Wjgfqp0HDvI/AAAAAAAAMnA/Mg-JjVHvNhcxMTL4uiYuafw3dS-vdTZaQCHMYCw/s1600-h/DSC_0325c"><img width="580" height="382" title="DSC_0325c." style="margin: 0px auto; border: 0px currentcolor; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-left: 0px; float: none; display: block; background-image: none;" alt="DSC_0325c." src="https://lh3.googleusercontent.com/--Hs5NKRzJ1E/WjgfrafkCiI/AAAAAAAAMnE/zSvYre-pI_IphiemChKCFfsAftIcwyV3QCHMYCw/DSC_0325c._thumb?imgmax=800" border="0"></a></p>Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-2078109304604521762016-03-25T23:24:00.001+01:002016-03-25T23:24:47.353+01:00Ciastka baranki<p><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-KccDZf5cIXs/VvW6qDxlvNI/AAAAAAAAIrY/uGUqPRx1sFE/s1600-h/DSC_0544_edited%25255B15%25255D.jpg"><img title="DSC_0544_edited" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin-left: auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px; margin-right: auto" border="0" alt="DSC_0544_edited" src="https://lh3.googleusercontent.com/-1NPnrqgZo2E/VvW6qumQHnI/AAAAAAAAIrc/wVQObSWKBbY/DSC_0544_edited_thumb%25255B13%25255D.jpg?imgmax=800" width="580" height="390"></a></p> <p>Kruche lukrowane ciastka maślane. Proste i zwyczajne w smaku (jak dla mnie), ale całkiem sympatyczne wizualnie. Mogą być ozdobą świątecznego stołu podczas Wielkanocy. Na pewno przypadną do gustu dzieciom. Można zrobić je kilka dni przed świętami lub nawet w Wielką Sobotę, biorąc jednak pod uwagę, że zdobienie ich zajmie trochę czasu.</p> <li>180 g zimnego masła <li>200 g cukru pudru <li>350 g mąki <li>1 duże jajko <li>1 żółtko <li>2 łyżeczki ekstraktu z wanilii lub nasionka z 1 laski wanilii lub cukier wanilinowy</li> <p>lukier:</p> <ul> <li>białko <li>cukier puder: 1 – 2 szklanki <li>kilka kropel soku z rozmrożonej wiśni lub maliny lub odrobina barwnika spożywczego w żelu różowego lub czerwonego</li> <li> kilka kostek gorzkiej czekolady stopionej w kąpieli wodnej</li></ul> <p>Z podanych składników zagnieść ciasto. Spłaszczyć, owinąć w folię i schłodzić w lodówce przez minimum 30 minut.</p> <p>Porcję schłodzonego ciasta rozwałkować na grubość około 3 mm, podsypując delikatnie mąką. Resztę schować do lodówki przykryte folią, by nie wysychało. Wykrawać ciastka foremką w kształcie baranka, układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 180ºC przez 10 - 12 minut do lekkiego zrumienienia (piekłam 10-11). Wystudzić na kratce.</p> <p>Białko należy ucierać w misce łyżką lub okrągłym wałkiem (takim do ucierania w makutrze, nie do wałkowania) ze sporą ilością cukru pudru, można zacząć od szklanki. Lukier ma mieć lejącą konsystencję, tak by dało się nią rysować wzorki i biały kolor. Odłożyć 1-2 łyżki lukru i zabarwić w osobnym naczyniu na różowo. Pozostały biały lukier podzielić na 2 części. Do jednej dodać troszkę wody lub soku z cytryny – tak z łyżeczkę, po to by go lekko rozrzedzić. Drugą umieścić w foliowym woreczku do dekoracji lub jeśli będziemy dekorować strzykawką, zamknąć szczelnie, tak by nie wysychał i by nie tworzyła się na jego powierzchni skorupka, która utrudni dekorowanie później.</p> <p>Ciastka malować rzadszym lukrem przy użyciu płaskiego pędzelka do celów spożywczych lub smarować delikatnie nożem. Zostawić do wyschnięcia. Pyszczki smarować różowym lukrem, poczekać by wyschły, następnie przy pomocy zwykłej strzykawki, rożka papierowego, woreczka foliowego z tylką o średnicy 1 lub 2 mm rysować zawijaski przypominające wełnę baranka. Na koniec stopioną gorzką czekoladą zrobić oczka i rogi (używając strzykawki). Przechowywać w suchym miejscu.</p> <p><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-WCOePyeiDjg/VvW6q444luI/AAAAAAAAIrg/9BXgePySK9k/s1600-h/DSC_0538_edited%25255B2%25255D.jpg"><img title="DSC_0538_edited" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; border-left: 0px; margin: 0px auto; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0538_edited" src="https://lh3.googleusercontent.com/-bfIoc0lrT6Y/VvW6rZ5xKYI/AAAAAAAAIrk/Lu7pxvnzIOg/DSC_0538_edited_thumb.jpg?imgmax=800" width="579" height="390"></a></p> <p>Źródło: Przepis na ciastka kruche: <a href="http://http://www.mojewypieki.com/przepis/waniliowe-kruche-ciasteczka-z-rudolfem">Moje Wypieki</a></p>Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-75495688852562855482016-02-24T22:51:00.000+01:002016-02-24T22:51:51.839+01:00Budyń jaglany z mango, bananem i mleczkiem kokosowym<p><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-Hj4WWqRs2kc/Vs4lG1BtZHI/AAAAAAAAIqo/LNEGwHQL250/s1600-h/DSC_0024%25255B9%25255D.jpg"><img title="DSC_0024" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin-left: auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px; margin-right: auto" border="0" alt="DSC_0024" src="https://lh3.googleusercontent.com/-ZgZVcVEKUU4/Vs4lH2ZiHHI/AAAAAAAAIqs/tuglYHvqA2I/DSC_0024_thumb%25255B6%25255D.jpg?imgmax=800" width="580" height="391"></a></p> <p align="justify">Zazwyczaj u mnie w domu kaszę jaglaną jemy ugotowaną na, mniej lub bardziej, sypko. Parę razy miksowałam ją na krem, choć wyczuwałam lekko proszkową strukturę podczas konsumpcji. Niemniej jednak połączenie jaglanki z mleczkiem kokosowym i bananem w aksamitnym kremie, wydało mi się bardzo zachęcajace, więc postanowiłam wypróbowac <a href="http://www.kwestiasmaku.com/dania_dla_dwojga/sniadania/budyn_jaglany/przepis.html">ten</a> przepis. </p> <p align="justify">Jakie wrażenia? Po pierwsze delikatnie wyczuwalny gorzki posmak, który w kaszy gotowanej (przeze mnie) na sypko nie występuje. Po drugie lekkie rozczarownie odnośnie kompozycji smakowej. Postanowiłam dodać mango, które miałam do wykorzystania - aromatyczne i dojrzałe. No i to był strzał w dziesiątke! Uwielbiam mango, więc może nie jestem obiektywna, ale wersja budyniu z nim bardziej mi smakowała. Po ostudzeniu, lekka goryczka jest słabiej wyczuwalna, a sam krem w smaku skojarzył mi sie z jogurtem z mango.</p> <ul> <li>1/3 szklanki kaszy jaglanej</li> <li>1 szklanka mleczka kokosowego</li> <li>1/4 szklanki wody</li> <li>banan</li> <li>łyżka soku z cytryny</li> <li>1/2 dojrazłego mango</li> <li>miód, syrop klonowy do smaku</li> <li>pestki granatu, marakui, świeże maliny, itp.</li></ul> <p>Kaszę przepłukujemy kilkukrotnie we wrzącej wodzie, odcedzamy. Następnie kaszę wsypujemy do rondelka i zalewamy 1/4 szklanki wody i 1/2 szklanki mleczka kokosowego. Gotujemy pod przykryciem na małym ogniu, do miękkości kaszy i do wchłonięcia płynu (uważając, by kasza nie przywarła do dna). Gotową kaszę zostawiamy pod przykryciem na parę minut. Potem przekładamy do kielicha blendera, pozwolamy jej parę chwil odparować i lekko przestygnąć. Ma być jednak miękka i wciąż ciepła, co ułatwi nam blendowanie. </p> <p>Dodajemy pokrojonego banana, obrane i pokrojone mango, mleczko kokosowe, sok z cytryny, oraz płynny miód do smaku (około łyżki). Miksujemy do uzyskania gładkiej konsytencji (trochę to potrwa, jeśli chcemy mieć jedwabiście przyjemną strukturę, ale jest wykonalne:)) i ewnetualenie dosładzamy do smaku.</p> <p>Serwujemy ze świeżymi owocami.</p> <p><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-qQOA3UOpZ8w/Vs4lIussjWI/AAAAAAAAIqw/r4Os9KHN1lY/s1600-h/DSC_0013%25255B6%25255D.jpg"><img title="DSC_0013" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin-left: auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px; margin-right: auto" border="0" alt="DSC_0013" src="https://lh3.googleusercontent.com/-oLqN5igWkKE/Vs4lJVh7-TI/AAAAAAAAIq0/9nYdxbtFfoQ/DSC_0013_thumb%25255B3%25255D.jpg?imgmax=800" width="580" height="391"></a></p> <p><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-n480bpQ1xXQ/Vs4lKLb16bI/AAAAAAAAIq4/ltMCSLxZ8ZQ/s1600-h/DSC_0029%25255B7%25255D.jpg"><img title="DSC_0029" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin-left: auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px; margin-right: auto" border="0" alt="DSC_0029" src="https://lh3.googleusercontent.com/-UITvYO3YUZg/Vs4lKpebYhI/AAAAAAAAIq8/vfSM-yz0y6g/DSC_0029_thumb%25255B4%25255D.jpg?imgmax=800" width="580" height="391"></a></p>Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-46214258081374167292016-02-10T12:47:00.001+01:002016-02-24T22:52:32.104+01:00Lemon curd<a href="https://lh3.googleusercontent.com/-EKeO9CGR-Hc/VrsjV4vWzUI/AAAAAAAAIp8/F1qrneR1h00/s1600-h/DSC_0062%25255B39%25255D.jpg"><img title="DSC_0062" style="border-left-width: 0px; border-right-width: 0px; background-image: none; border-bottom-width: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin-left: auto; display: block; padding-right: 0px; border-top-width: 0px; margin-right: auto" border="0" alt="DSC_0062" src="https://lh3.googleusercontent.com/-W69BkL_pEf8/VrsjWV7pjXI/AAAAAAAAIqA/n-D28FQ88sc/DSC_0062_thumb%25255B21%25255D.jpg?imgmax=800" width="391" height="580"></a><br>Małe co nieco dla miłośników cytrusów. Aromatyczny słodko-kwaśny krem o intensywnym aromacie cytrynowym - i w pięknym żółtym kolorze. Jest smaczny sam w sobie oraz stanowi doskonały dodatek do ciast, naleśników, deserów itp..<br> <ul> <li>1 jajko <li>2 żółtka <li>80 g masła <li>160 g cukru <li>sok i skóra z 2 cytryn </li></ul>Żółtka, jajko, cukier i skórkę otartą z cytryn mieszamy w rondelku przy pomocy rózgi kuchennej, trzepaczki do sosów. Zaczynamy podgrzewac na małym ogniu lub w kąpieli wodnej. Dodajemy sok z cytrynyn oraz masło i cały czas mieszamy. Podgrzewany dopóki się nie zacznie gotować a krem zgęstnieje. Gotowy krem przelewany do słoiczka, zostawiamy do wystudzenia i przechowujemy w lodówce maksymalnie do 2 tygodni.<br>Źródło: <a href="http://http//www.mojewypieki.com/przepis/lemon-curd,-klasyczny">Moje wypieki</a>Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-47273023504347353662015-12-18T22:02:00.000+01:002015-12-20T17:27:38.767+01:00Kokosowe śnieżynki<a href="https://lh3.googleusercontent.com/-hK-mVIdzv60/VnbVuiu8DtI/AAAAAAAAIpI/ME2QVF01DPc/s1600-h/DSC_007327.jpg"><img alt="DSC_0073" border="0" height="391" src="https://lh3.googleusercontent.com/-KYWvlSP0cW4/VnbVvEnqsEI/AAAAAAAAIpM/JmNmdEZfcZs/DSC_0073_thumb24.jpg?imgmax=800" style="background-image: none; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px; border-right-width: 0px; border-top-width: 0px; display: inline; padding-left: 0px; padding-right: 0px; padding-top: 0px;" title="DSC_0073" width="580" /></a> <br />
Proste kruche ciasteczka o smaku kokosowym. Maślane, delikatne, bardzo kruche. Dobrze wpisują się w świąteczny - zimowy klimat. Jeśli chce się je wykrawać foremką, warto zmiksować wiórka blenderem lub w młynku do kawy ( ciasto będzie gładsze i ułatwi to wycinanie równych kształtów). Prościej można zrobić z ciasta kulki wielkości orzecha włoskiego i po ułożeniu na blasze spłaszczać je ręką lub widelcem.<br />
<ul>
<li>2 szklanki mąki orkiszowej lub pszennej (dałam szklankę pełnoziarnistej, ale ze zwykłą wyjdą delikatniejsze w smaku oraz jaśniejsze) </li>
<li>szklanka wiórków kokosowych zmielonych </li>
<li>200 g masła w temperaturze pokojowej </li>
<li>3 żółtka </li>
<li>1/2 szklanki cukru pudru </li>
<li>cukier puder do posypania</li>
</ul>
Masło miksujemy z cukrem pudrem na puszystą masę. Następnie dodajemy na zmianę po jednym żółtku i po kilka łyżek mąki. Gdy zużyjemy wszystkie żółtka, wsypujemy zmiksowane w młynku lub blenderze wiórki kokosowe, mieszamy i dodajemy resztę mąki. Całość miksujemy do uzyskania zwartej konsystencji. Ciasto odstawiamy pod przykryciem do lodówki na około godzinę.<br />
Schłodzone ciasto należy rozwałkować na grubość około 4-5 mm, między dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Następnie foremką do gwiazdek lub inna dowolną, wycinamy ciasteczka. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. <br />Ciastka pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 12 minut lub do momentu aż ich brzegi będą lekko zarumienione. Studzimy na kratce, gotowe podsypujemy cukrem pudrem. <br />
<a href="https://lh3.googleusercontent.com/-JFuhshjuNOo/VnbVvun1o0I/AAAAAAAAIpU/79jE8yM4bOA/s1600-h/DSC_0087-220.jpg"><img alt="DSC_0087 (2)" border="0" height="398" src="https://lh3.googleusercontent.com/-dzdAXea9oHg/VnbVwH0jyZI/AAAAAAAAIpc/jWDwN9AafRM/DSC_0087-2_thumb17.jpg?imgmax=800" style="background-image: none; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px; border-right-width: 0px; border-top-width: 0px; display: inline; padding-left: 0px; padding-right: 0px; padding-top: 0px;" title="DSC_0087 (2)" width="580" /></a><br />
Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-73461690656818992142015-12-15T14:39:00.000+01:002015-12-15T14:39:46.291+01:00Przyprawa do pierników<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-rcoA29hA3hc/VnAUgxS5PoI/AAAAAAAAIoo/IJgk9HTJw5s/s1600/DSC_0155.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="451" src="http://1.bp.blogspot.com/-rcoA29hA3hc/VnAUgxS5PoI/AAAAAAAAIoo/IJgk9HTJw5s/s640/DSC_0155.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Domowa przyprawa do pierników i pierniczków. 100 % naturalnych składników, bez dodatku mąki. Bogactwo smaku i zapachu... aromat Świąt Bożego Narodzenia.<br />
Można zrobić tę korzenną przyprawę od podstaw miksując wszystkie składniki blenderem, w młynku do kawy lub ucierając w moździeżu. Ja poszłam trochę na łatwiznę i użyłam sproszkowanego cynamonu, kardamonu i gałki. Warto też kupić zmielone już goździki, gdyż ich tłuczenie w moździeżu to mozolna robota, zaś mielenie w blenderze lub młynku może okazać się dla tych urządzeń zabójcze... Ja użyłam młynka i na szczęście sobie poradził.<br />
<br />
<ul>
<li>50 g cynamonu</li>
<li>20 g suszonego imbiru</li>
<li>15 g gożdzików</li>
<li>15 g karadamonu</li>
<li>10 g gałki muszkatołowej</li>
<li>10 g ziela angielskiego</li>
<li>5 g anyżu gwiaździstego (całe gwiazdki)</li>
<li>1- 2 łyżki kakao</li>
<li>1 łyżeczka kolendry</li>
<li>1-2 łyżeczki pieprzu </li>
</ul>
<br />
Składniki pozostające w całości rozdrabniamy na proszek używając blendera, młynka lub możdzieża. Mieszamy z resztą sproszkowanych przypraw i przesypujemy do zamykanego pojemnika lub słoika.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-0HwrC_T4IEA/VnAXR0rHiwI/AAAAAAAAIo0/P5taZBf74Z8/s1600/DSC_0135.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="263" src="http://2.bp.blogspot.com/-0HwrC_T4IEA/VnAXR0rHiwI/AAAAAAAAIo0/P5taZBf74Z8/s400/DSC_0135.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
Źródło: <a href="http://www.mojewypieki.com/przepis/domowa-przyprawa-do-piernika" target="_blank">Moje Wypieki</a>Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-62361778226234193622015-11-19T19:44:00.000+01:002015-11-19T19:44:04.717+01:00Zimtsterne - cynamonowo - migdałowe gwiazdki<a href="http://lh4.ggpht.com/-10oUo3RxDE4/VJXsOX_9JGI/AAAAAAAAIY0/9Ih0RkvoXxw/s1600-h/DSC_0567%25255B12%25255D.jpg"><img alt="DSC_0567" border="0" src="http://lh3.ggpht.com/-u2hRDPXYjmI/VJXsOyYSkqI/AAAAAAAAIY8/Ws8_81lMJD8/DSC_0567_thumb%25255B6%25255D.jpg?imgmax=800" height="580" style="background-image: none; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px; border-right-width: 0px; border-top-width: 0px; display: block; float: none; margin: 0px auto; padding-left: 0px; padding-right: 0px; padding-top: 0px;" title="DSC_0567" width="391" /></a><br />
Tradycyjne niemieckie bożonarodzeniowe ciasteczka w kształcie gwiazdki. Mają bardzo prosty (i modny;) – bo bezglutenowy) skład: migdały, białka jajek, cukier i cynamon, tylko cztery składniki… Mimo to, pracy z nimi co niemiara! Materiał trudny w obróbce - kleiste ciasto, z którego trudno wykrawa się małe gwiazdki i żmudnie lukruje. Do tego skomplikowany proces pieczenia, ukierunkowany na to, żeby nie przyrumienić bezowej glazury, co jest nie lada wyzwaniem. Oto zadanie dla cierpliwych, doświadczonych cukierników! ;)<br />
Podobno, kto raz spróbuje, ten już co roku będzie piec te małe smakołyki. Trzeba przyznać, że faktycznie mają coś w sobie. Słodkie cynamonowo-migdałowe miękkie ciasteczko z chrupiącą warstwą lukrowej bezy. Do tego są naprawdę urocze. Gdy ktoś ma ochotę na trochę przedświątecznej zabawy- polecam! ;)<br />
<ul>
<li>2 białka </li>
<li>150 g cukru pudru </li>
<li>400 g zmielonych migdałów </li>
<li>2 łyżeczki cynamonu </li>
</ul>
lukier<br />
<ul>
<li>białko </li>
<li>150 g cukru </li>
</ul>
Białka na ciastka ubijamy na sztywno mikserem, dosypujemy w kilku partiach cukier pudrem stale ubijając. Na koniec dodajemy mielone migdały (można kupić gotowe lub zemleć płatki migdałowe w blenderze lub młynku do kawy) i cynamon. Wszystko dobrze mieszamy i na koniec zagniatamy ręką. Miskę przykrywamy folia i odstawiamy na godzinę do lodówki (można też zostawić na całą noc).<br />
Oddzielamy porcję ciasta, posypujemy ja lekko cukrem pudrem i wałkujemy pomiędzy dwoma kawałkami folii spożywczej na grubość około 7 mm. Małą foremką w kształcie gwiazdki zanurzoną każdorazowo w cukrze pudrze, wykrawamy ciasteczka i ostrożnie przekładamy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Zostawiamy na godzinę do podsuszenia, tak by zrobiły sie lekko suche i sztywne (niektóre przepisy zalecają suszenie nawet kilkugodzinne).<br />
Gdy gwiazdki lekko wyschną, przygotowujemy lukier.<br />
Białko ubijamy na sztywno, dodajemy w dwóch turach cukier puder i miksujemy chwilę do uzyskania gęstej lekko puszystej masy.<br />
Ciasteczka smarujemy dość grubo warstwą glazury, ale tak by z nich nie spływała. Mnie najwygodniej i najprecyzyjniej było brać ciasteczko do ręki, gdy było podsuszone i lekko sztywne i smarować je pędzelkiem cukierniczym z naturalnego włosia.<br />
Pierwszą porcję wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 150 stopni C na poziom drugi od dołu. Po 5 minutach lukier zaczął się rumienić. Przykryłam ciastka luźno papierem do pieczenia i dopiekałam jeszcze 7 minut. Drugą blachę suszyłam około 20 minut w temperaturze 120 stopni z termoobiegiem i grzaniem od dołu. Te gwiazdki pozostały białe. Jednocześnie subiektywnie rzecz biorąc, pierwsza tura, lekko zrumienionych bardziej mi smakowała. Ważne, by proces pieczenia kontrolować i gdy tylko glazura zacznie zmieniać kolor, przykryć ciastka papierem lub folią aluminiową.<br />
<a href="http://lh6.ggpht.com/-zOXQESiJCcQ/VJXsPsRWCBI/AAAAAAAAIZE/fGKXOzM5GT8/s1600-h/DSC_0591%25255B13%25255D.jpg"><img alt="DSC_0591" border="0" src="http://lh5.ggpht.com/-4EjsWLlBY1M/VJXsQHKv0MI/AAAAAAAAIZM/0lfhQ1a-Vtg/DSC_0591_thumb%25255B7%25255D.jpg?imgmax=800" height="580" style="background-image: none; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px; border-right-width: 0px; border-top-width: 0px; display: block; float: none; margin: 0px auto; padding-left: 0px; padding-right: 0px; padding-top: 0px;" title="DSC_0591" width="391" /></a><br />
<a href="http://lh6.ggpht.com/-SGzW6Uu2kkA/VJXsQxMtAqI/AAAAAAAAIZU/0VCSRtUK3WY/s1600-h/DSC_0538%25255B3%25255D.jpg"><img alt="DSC_0538" border="0" src="http://lh5.ggpht.com/-xj8Wqy4bdoQ/VJXsRp-lduI/AAAAAAAAIZc/3Z2VjZSs1_8/DSC_0538_thumb.jpg?imgmax=800" height="391" style="background-image: none; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px; border-right-width: 0px; border-top-width: 0px; display: block; float: none; margin: 0px auto; padding-left: 0px; padding-right: 0px; padding-top: 0px;" title="DSC_0538" width="580" /></a><br />
Źródło z drobnymi modyfikacjami: <a href="http://maniapieczenia.blogspot.com/2014/12/zimtsterne-niemieckie-bezglutenowe.html" target="_blank">maniapieczenia</a>Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-31722494783528857642015-10-31T19:17:00.001+01:002015-10-31T19:17:06.177+01:00Ciasto z ricottą i migdałami<p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-G7urlFJkGG8/VjUFnU3m7-I/AAAAAAAAIn8/r8RGgdof-jk/s1600-h/DSC_0018%25255B3%25255D.jpg"><img title="DSC_0018" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0018" src="http://lh3.googleusercontent.com/-TAwlwP6aJZU/VjUFoGe3GtI/AAAAAAAAIoA/SaCLREI-2IE/DSC_0018_thumb.jpg?imgmax=800" width="580" height="391" /></a></p> <p>Ciekawe w smaku i konsystencji ciasto. Niby zwyczajne, a jednak pod wieloma względami nie takie znowu pospolite . Coś pomiędzy babką piaskową a sernikiem. Rzekłabym, że to oryginalna kompozycja cukiernicza. Dobry pomysł dla łasuchów na diecie bezglutenowej – w przepisie nie ma żadnej mąki.</p> <ul> <li>120 g miękkiego masła </li> <li>200 g drobnego cukru do wypieków lub cukru pudru</li> <li>nasionka z 1 laski wanilii (pominęłam za to dałam parę krople olejku migdałowego)</li> <li>skórka otarta z 1 dużej cytryny </li> <li>4 duże jajka</li> <li>240 g zmielonych migdałów </li> <li>300 g ricotty </li> <li>60 g migdałów w płatkach</li> <li>cukier puder </li> </ul> <p>Masło wraz z połową cukru utrzeć mikserem w misce. Gdy masa stanie się puszysta i biała, dodać żółtka, skórkę z  cytryny, ricottę i zmiksować. Następnie wsypać zmielone migdały i krótko zmiksować do połączenia składników.</p> <p>Białka ubić na sztywną pianę, stopniowo dodawać cukier, cały czas ubijając. </p> <p>Pianę  porcjami dodawać do masy migdałowej i delikatnie mieszać do połączenia składników.</p> <p>Ciasto przełożyć do tortownicy o średnicy 20 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Wyrównać wierzch i posypać płatkami migdałowymi.</p> <p>Piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 160 stopni C przez około godzinę.</p> <p>Ciasto może ochlapnąć po wyjęciu z piekarnika.</p> <p>Wystudzony sernik można posypać cukrem pudrem.</p> <p>Źróło: <a href="http://http://www.mojewypieki.com/post/ciasto-migdalowe-z-ricotta" target="_blank">Moje Wypieki</a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-20178675923154299112015-10-29T13:18:00.001+01:002015-10-29T13:18:51.842+01:00Czekoladowy chlebek bananowy z orzechami<p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-mQ-eEieFbYw/VjIOoUbyykI/AAAAAAAAInU/-FKze1bdlQ0/s1600-h/DSC_0346%25255B4%25255D.jpg"><img title="DSC_0346" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0346" src="http://lh3.googleusercontent.com/-8Vu2e-2Ddcg/VjIOpC7dDOI/AAAAAAAAInY/MxnGl0iTDVE/DSC_0346_thumb%25255B1%25255D.jpg?imgmax=800" width="391" height="580" /></a></p> <p>Kolejne ciasto czekoladowo-bananowe na tym blogu… Jeśli muszę zutylizować przejrzałe banany, wybór jest prosty- sprawdzone połączenie z czekoladą. Prosta receptura, niewiele pracy i oto mamy smaczny chlebek do herbaty lub kawy.</p> <ul> <li>4 banany bardzo dojrzałe z brązowymi plamkami na skórce</li> <li>3 jajka</li> <li>200 g masła</li> <li>4 kopiate łyżki kakao</li> <li>100 g cukru</li> <li>110 g mąki orkiszowej </li> <li>80 g mąki z ciecierzycy (można zastąpić orkiszową)</li> <li>50 g mąki ryżowej (w razie braku można zastąpić ziemniaczaną)</li> <li>1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia</li> <li>szklanka posiekanych orzechów</li> <li>100 g czekolady posiekanej (użyłam deserowej)</li> <li>garść rodzynek (opcjonalnie)</li> </ul> <p>Masło topimy w rondelku na małym ogniu. Dodajemy cukier i kakao, mieszamy do zlikwidowania grudek. Zestawiamy z ognia i lekko studzimy.</p> <p>Banany zgniatamy w misce widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków, tak by uzyskać papkę. Wbijamy jajka i mieszamy. Do masy dodajemy przestudzone masło z kakao. Wszystko mieszamy rózgą lub miskerem, następnie wsypujemy mąki z proszkiem. Mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji, dodajemy bakalie i czekoladę.</p> <p>Ciasto przelewamy do formy keksowej o długości około 30 cm, wyłożonej papierem do pieczenia. </p> <p>Pieczemy około godziny w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C. Ostatnie 10 minut piekłam pod przykryciem. Sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest gotowe. Po upieczeniu wyciągamy z piekarnika i studzimy w formie, a po 30 minutach wyjmujemy ostrożnie z keksówki i zostawiamy na kratce. Wystudzone ciasto można posypać cukrem pudrem lub polać stopioną czekoladą.</p> <p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-zwb1YmEjApM/VjIOp6bRRnI/AAAAAAAAIng/CymSFUxh3m0/s1600-h/DSC_0359%25255B8%25255D.jpg"><img title="DSC_0359" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0359" src="http://lh3.googleusercontent.com/-uyAKTABQOdk/VjIOqXYW1DI/AAAAAAAAIno/3-GNMGHQMew/DSC_0359_thumb%25255B8%25255D.jpg?imgmax=800" width="570" height="398" /></a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-48430200239637851002015-10-22T11:39:00.001+02:002015-10-22T11:39:58.696+02:00Blok czekoladowo-orzechowy<p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-XuNvsmBygbU/Viiu5psfY_I/AAAAAAAAIms/_tpFh5bypiw/s1600-h/DSC_1009%25255B8%25255D.jpg"><img title="DSC_1009" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_1009" src="http://lh3.googleusercontent.com/-KQRY7LSWIds/Viiu6DGs6PI/AAAAAAAAImw/18oWMHY7GKU/DSC_1009_thumb%25255B5%25255D.jpg?imgmax=800" width="388" height="580" /></a></p> <p>Ni to ciastko, ni czekolada… Przypomina trochę cukierki Michałki, ale jest mniej słodki. Treściwy smakołyk, do lekkich i zdrowych przekąsek raczej nie należy… Ale, od czasu do czasu, zwłaszcza jesienią można pocieszyć sie takim czekoladowo-orzechowym kawałeczkiem ;) </p> <ul> <li>270 g czekolady deserowej</li> <li>170 g masła</li> <li>5 łyżek miodu lub cukru</li> <li>5 kopiatych łyżek mleka w proszku</li> <li>4 łyżki masła orzechowego</li> <li>170 g herbatników</li> <li>100 g orzechów pekan lub włoskich</li> </ul> <p>Herbatniki kruszymy na kawałki w blenderze lub wkładamy do worka i zgniatamy wałkiem.</p> <p>Masło topimy z kawałkami czekolady w kąpieli wodnej. Kiedy masa uzyska jednolitą konsystencję, zestawiamy z ognia i dodajemy masło orzechowe i miód. Po wymieszaniu, wsypujemy mleko w proszku, znów mieszamy. Na koniec dodajemy posiekane orzechy oraz pokruszone herbatniki i wszystko porządnie mieszamy.</p> <p>Formę (użyłam kwadratowej o boku 24 cm) wykładamy papierem do pieczenia. Masę czekoladowo-orzechową przekładamy do formy, ugniatamy i wyrównujemy. Odstawiamy na około pół godziny do zamrażarki lub na dłużej do lodówki. Gdy blok stężeje, można go pokroić i schować do pudełka (można przechowywać w temperaturze pokojowej do kilku dni).</p> <p>Źródło: (z pewnymi modyfikacjami) Jacqueline Bellefontaine, Czekolada</p> <p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-UCNBCPzwmxA/Viiu6oRSXWI/AAAAAAAAIm4/4Ww4TvOdMEQ/s1600-h/DSC_1027%25255B3%25255D.jpg"><img title="DSC_1027" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_1027" src="http://lh3.googleusercontent.com/-k_0gY9kl43Y/Viiu7EfpqEI/AAAAAAAAInA/XehNRTXe71U/DSC_1027_thumb.jpg?imgmax=800" width="580" height="381" /></a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-18926879589392104442015-07-31T23:07:00.001+02:002015-07-31T23:07:53.777+02:00Crumble orkiszowo-owsiane z porzeczkami i sosem waniliowym<p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-aM26EyjpyR0/VbvjmoebPZI/AAAAAAAAIlk/Porzh5cnN0s/s1600-h/DSC_0439%25255B5%25255D.jpg"><img title="DSC_0439" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0439" src="http://lh3.googleusercontent.com/-JbkFC9pWQxc/VbvjnBy8EyI/AAAAAAAAIlo/k30GOhN2ovg/DSC_0439_thumb%25255B2%25255D.jpg?imgmax=800" width="391" height="580" /></a></p> <p>Czerwone porzeczki pod kruszonką z razowej mąki orkiszowej i płatków owsianych. Nieskomplikowany i bezpretensjonalny deser. Dobry na ciepło i na zimno. Najlepszy z lodami lub pysznym domowym sosem waniliowym. </p> <ul> <li>200 g mąki orkiszowej razowej (użyłam typu graham)</li> <li>150 g płatków owsianych</li> <li>80-100 g cukru trzcinowego</li> <li>150 g masła</li> <li>1/2 kg porzeczek czerwonych (mogą być inne owoce: jagody, borówki, maliny)</li> </ul> <p>sos waniliowy:</p> <ul> <li>3 żółtka</li> <li>1 łyżka skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej</li> <li>4-5 łyżeczek cukru pudru</li> <li>2 łyżeczki cukru waniliowego</li> <li>laska wanilii</li> <li>250 ml mleka</li> <li>250 ml śmietanki kremówki</li> </ul> <p>Składniki sypkie mieszamy razem w sporej misce, dodajemy do nich pokrojone masło i rozcieramy palcami do utworzenia kruszonki. Jeśli jest zbyt sypkie, dodajemy więcej masła, jeśli zbyt kleiste, więcej płatków lub mąki. Powinny powstać wyraźne grudki.</p> <p>Przygotowujemy kilka naczyń żaroodpornych (mniejszych, większych, jak kto woli). Możemy je lekko wysmarować masłem, następnie dodajemy oczyszczone i odszypułkowane owoce i posypujemy warstwą kruszonki.</p> <p>Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C na środkowy poziom i pieczemy do zrumienienia sie kruszonki, około 30 minut.</p> <p>W tym czasie można przygotować sos waniliowy.</p> <p>Mleko zagotowujemy wraz ze śmietanką, wyskrobanymi ziarenkami wanilii i całym strąkiem. Zestawiamy z ognia. </p> <p>W misce odpornej na wysokie temperatury mieszamy żółtka z cukrem i skrobią, aż powstanie jednolita masa. Z mleka wyciągamy strąk wanilii i po trochu wlewamy je do miski z żółtkami stale mieszając. Przyda się tu czyjaś pomoc do trzymania miski. Następnie, całość  przelewamy z powrotem do rondelka i podgrzewamy, co chwilę mieszając. Dobrze jest posłużyć sie płaską trzepaczką do sosów. Gdy sos zacznie gęstnieć i parować, możemy zestawić go z ognia. Można też pozostawić go chwilę dłużej na palniku i doprowadzić do wrzenia, uważając, by nie przywarł i sie nie przypalił. Gotowy sos przykrywamy folią spożywczą (przeźroczystą), w ten sposób, by dotykała szczelnie powierzchni kremu. Zapobiegnie to utworzeniu się “skórki”. Krem przechowujemy w lodówce, gdzie zgęstnieje, lecz stanie się jeszcze pyszniejszy.</p> <p>Crumble możemy serwować chwilę po wyjęciu z piekarnika z ciepłym lub zimnym sosem waniliowym lub z ulubionymi lodami (pasują tu waniliowe, śmietankowe, itp), uważając jednak, by sie nie poparzyć! Na zimno smakuje równie dobrze.<a href="http://lh3.googleusercontent.com/-dQqMlOqm9-o/VbvjnhOMZrI/AAAAAAAAIl0/7GCXVa_zSTc/s1600-h/DSC_0434%25255B6%25255D.jpg"><img title="DSC_0434" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0434" src="http://lh3.googleusercontent.com/-R-WxMS62ZEI/VbvjobmW5LI/AAAAAAAAIl4/X1k5OZk5odA/DSC_0434_thumb%25255B3%25255D.jpg?imgmax=800" width="391" height="580" /></a></p> <p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-xLP9C3JiKlk/VbvjpPeqpXI/AAAAAAAAImE/f-T02vflc_U/s1600-h/DSC_0436%25255B3%25255D.jpg"><img title="DSC_0436" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0436" src="http://lh3.googleusercontent.com/-rX--TIRZqMA/Vbvjp-oX4xI/AAAAAAAAImM/55ItsrRd8KI/DSC_0436_thumb.jpg?imgmax=800" width="517" height="391" /></a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-58217515746139496762015-07-25T19:53:00.001+02:002015-07-25T19:53:16.437+02:00Kapuśniak z młodej kapusty<p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-DGBtqk_omuA/VbPNAl1PEUI/AAAAAAAAIk8/_zGDmeIa630/s1600-h/DSC_0416%25255B7%25255D.jpg"><img title="DSC_0416" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0416" src="http://lh3.googleusercontent.com/-6BPoX6LvpTg/VbPNBUKLDWI/AAAAAAAAIlE/IR9hbbSglL8/DSC_0416_thumb%25255B1%25255D.jpg?imgmax=800" width="580" height="391" /></a></p> <p>Lubię, gdy kapuśniak nie jest kwaśny. Po co zabijać naturalny smak młodej kapusty koncentratem pomidorowym?… Rezygnuję również  z dodatku pomidorów, pomarańczowy kolor potrawy wynika z  zastosowania papryki słodkiej w proszku. Młode ziemniaki, marchewka i cebula oraz dobrej jakości wędzona kiełbasa, Pycha!</p> <ul> <li>mała/ średnia główka kapusty</li> <li>pęczek młodych marchewek, około 5 sztuk</li> <li>3 cebule</li> <li>3 ziemniaki średniej wielkości</li> <li>1-2 laski dobrej jakości wędzonej kiełbasy</li> <li>2-3 listki  laurowe</li> <li>2 kulki ziela angielskiego</li> <li>1- 2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku</li> <li>sól, pieprz do smaku</li> <li>łyżka mąki</li> <li>kopiata łyżka masła</li> <li>trochę posiekanego koperku (opcjonalnie)</li> </ul> <p>Cebule siekamy w kostkę i szklimy na patelni do miękkości, lecz nie rumienimy jej. Przekładamy do sporego garnka i zalewamy litrem wody, dodajemy listki laurowe i ziele angielskie i gotujemy pod przykryciem  z 10 minut od momentu, gdy woda zacznie wrzeć. W tym czasie opłukaną marchewkę kroimy w talarki, wrzucamy do wody i gotujemy. Po kilku minutach dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i dalej gotujemy.</p> <p>Kiełbaskę obieramy ze skórki lub nie, jak kto woli i kroimy w plasterki. Podsmażamy z jednej strony na niewielkiej ilości tłuszczu. Następnie dodajemy do zupy.</p> <p>Kapustę drobno siekamy, dodajemy do wywaru, uzupełniamy wodą jęsli jest to konieczne (tyle, by woda zakryła kapustę) i gotujemy pod przykryciem do miękkości. Solimy, pieprzymy do smaku oraz dosypujemy słodkiej papryki.</p> <p>Na małej patelni robimy zasmażkę z mąki i masła czyli topimy masło, dodajemy mąkę  i podsmażamy chwilkę, nie rumieniąc. Następnie wlewamy chochelką wywar z kapuśniaku i energicznie mieszamy, by nie porobiły się grudy. Po chwili dodajemy znów chochelkę płynu i mieszamy. Sos przelewamy do zupy i porządnie mieszamy, zostawiamy na 2-3  minuty, by sie podgotowało. doprawiamy do smaku i dodajemy posiekany koperek, jeśli lubimy.</p> <p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-tnrMwtSUrfk/VbPNCDDiY5I/AAAAAAAAIlM/-_LhPq1EHh8/s1600-h/DSC_0412%25255B7%25255D.jpg"><img title="DSC_0412" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0412" src="http://lh3.googleusercontent.com/-WWG7SfAPHFg/VbPNCiXSzLI/AAAAAAAAIlU/NNflJ9gTgvs/DSC_0412_thumb%25255B4%25255D.jpg?imgmax=800" width="580" height="391" /></a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-46125581842623012922015-07-06T00:11:00.001+02:002015-07-06T00:11:54.532+02:00Sernik truskawkowy na zimno<p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-euvDNZmvpYI/VZmrnqGcXMI/AAAAAAAAIkU/xU6ADMPznwI/s1600-h/DSC_0025%25255B7%25255D.jpg"><img title="DSC_0025" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0025" src="http://lh3.googleusercontent.com/-FEquOWjyJho/VZmronx7GYI/AAAAAAAAIkY/wEY-fusaLO8/DSC_0025_thumb%25255B1%25255D.jpg?imgmax=800" width="580" height="391" /></a></p> <p>Lekki piankowy sernik truskawkowy w sam raz na zakończenie sezonu, choć ten zdaje się trwać w najlepsze! Na targu wciąż wielu sprzedawców oferuje kobiałki pełne dojrzałych w słońcu truskawek:) </p> <p>Serniki na zimno mają niezaprzeczalną zaletę - nie trzeba do ich produkcji angażować piekarnika, co w obecne upały jest atutem nie do przecenienia ;)</p> <ul> <li>paczka biszkoptów</li> <li>250 g sera na serniki</li> <li>250 g Mascarpone</li> <li>250 g śmietanki 30% schłodzonej</li> <li>3/4 szklanki cukru</li> <li>galaretka truskawkowa</li> <li>łyżka żelatyny</li> <li>400-500 g truskawek</li> </ul> <p>Dno formy o średnicy 26 cm wyłożyć folią spożywczą. Na niej poukładać biszkopty.</p> <p>Galaretkę wraz z żelatyną rozpuścić w 250 ml wrzącej wody i zostawić do ostudzenia (nie może stężeć!).</p> <p>Ser, Mascarpone, cukier zmiksować. Śmietankę ubić na sztywną pianę i połączyć z masą serową</p> <p>Truskawki zblendować na mus, zostawiając około 1/4 na przybranie, następnie wymieszać z wystudzoną galaretką. Dodać do kremu serowo-śmietankowego i wszystko zmiksować do połączenia składników.</p> <p>Gotową masę ostrożnie przelać do tortownicy, wyrównać powierzchnię i udekorować truskawkami pociętymi na plasterki. Schłodzić oraz przechowywać w lodówce.</p> <p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-sLHEDMov5Ig/VZmrpD_pMXI/AAAAAAAAIkk/UvhkIhwJtw4/s1600-h/DSC_0022%25255B3%25255D.jpg"><img title="DSC_0022" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0022" src="http://lh3.googleusercontent.com/-NFq8krA8ngk/VZmrqP1M_4I/AAAAAAAAIko/6q2T05SrEgs/DSC_0022_thumb.jpg?imgmax=800" width="568" height="391" /></a></p> <p>Źródło: <a href="http://http://www.kwestiasmaku.com/desery/serniki/sernik_na_zimno_truskawkowy/przepis.html" target="_blank">Kwestia Smaku</a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-32488652592388608512015-06-10T22:59:00.001+02:002015-06-10T22:59:36.308+02:00Bananowe ciasto czekoladowe z polewą bananowo-czekoladową<p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-jAnZ5oucI5s/VXilKPSO-YI/AAAAAAAAIjs/r78O5e4LFMc/s1600-h/DSC_0642%25255B4%25255D.jpg"><img title="DSC_0642" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0642" src="http://lh3.googleusercontent.com/-tThLXrMYxh0/VXilK3pGHlI/AAAAAAAAIj0/eJpuz_7KmYc/DSC_0642_thumb%25255B1%25255D.jpg?imgmax=800" width="391" height="580" /></a>Intensywnie czekoladowe (ale nie gorzkie!) oraz wyraźnie bananowe ciasto. Wilgotne, miękkie, z kawałkami ciemnej czekolady w środku i pyszną polewą z białej czekolady i bananowego Nesquika*. Jeśli jednak nie posiadamy tegoż specyfiku, można go oczywiście pominąć.</p> <p>ciasto:</p> <ul> <li>3 jajka</li> <li>4 bardzo dojrzałe banany (z ciemnymi plamkami na skórce)</li> <li>150 g masła</li> <li>100 g gorzkiej czekolady (do stopienia wraz z masłem)</li> <li>100 g czekolady gorzkiej, deserowej lub mlecznej posiekanej</li> <li>150 g cukru</li> <li>1 łyżka kakao</li> <li> 170 g mąki</li> <li>1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia</li> </ul> <p>polewa:</p> <ul> <li>100 g białej czekolady</li> <li>4 łyżki śmietanki kremówki</li> <li>3 łyżki bananowego Nesquika</li> </ul> <p>W rondelku stopić masło z połamaną na kawałki tabliczką gorzkiej czekolady. Można zrobić to w kąpieli wodnej, lub podgrzewając rondelek bezpośrednio na palniku na wolnym ogniu, stale mieszając, by sie nie przypaliło.</p> <p>Banany zgnieść widelcem w misce, dodać jajka, kakao, cukier, wymieszać. Połączyć z lekko przestudzoną masą czekoladową, dodać pokrojona czekoladę oraz mąkę z proszkiem. Wszystko  wymieszać do połączenia się składników.</p> <p>Ciasto przełożyć do keksówki wysmarowanej tłuszczem i wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 50 minut(sprawdzamy patyczkiem, czy gotowe, jeśli po upływie wskazanego czasu ciasto jest surowe w środku, dopiekamy około 10 minut i sprawdzamy ponownie). Wystudzone, wyjąć z formy.</p> <p>W kąpieli wodnej podgrzewać połamaną na kawałki białą czekoladę ze śmietanką i Neskquikiem w proszku. Mieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Gdyby masa zaczęła się warzyć, można dodać 1 –2 łyżki mleka i zmiksować. Polać ciasto. </p> <p>* Bananowy i truskawkowy Nesquik można kupić prze Internet, np.: na Allegro</p> <a href="http://lh3.googleusercontent.com/-tHnwDc-OVBo/VXilMb_6UtI/AAAAAAAAIj4/e2hYMDPZjRk/s1600-h/DSC_0681%25255B4%25255D.jpg"><img title="DSC_0681" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0681" src="http://lh3.googleusercontent.com/-ug_MhFaE8ys/VXilM-GjeUI/AAAAAAAAIkE/hsXMinbH7BQ/DSC_0681_thumb%25255B1%25255D.jpg?imgmax=800" width="391" height="580" /></a> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-91512194036889889442015-05-30T21:17:00.003+02:002015-05-30T21:17:59.492+02:00Scones Billa<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-QzjWZtPtfn4/VWoMJczaiuI/AAAAAAAAIjI/LnKBmvMPaY0/s1600/DSC_0704.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="432" src="http://4.bp.blogspot.com/-QzjWZtPtfn4/VWoMJczaiuI/AAAAAAAAIjI/LnKBmvMPaY0/s640/DSC_0704.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Wersja szybkich bułeczek na proszku do pieczenia
według Billa Grangera. Przepis nie zawiera masła ani jajek. Bułeczki wychodzą w
porządku, miękkie, delikatne w smaku, ale wolę <a href="http://http//violiskowegotowanie.blogspot.com/2013/01/scones-czyli-ciastko-buki.html" target="_blank">tę</a> wersję.<br />
<ul>
<li>450 g mąki ze spulchniaczem (dałam łyżeczkę proszku do zwykłej mąki)
</li>
<li>2 łyżeczki proszku do pieczenia
</li>
<li>3 łyżki cukru pudru
</li>
<li>200 ml śmietanki kremówki 36 %
</li>
<li>125 ml wody gazowanej
</li>
<li>2 łyżki soku z cytryny </li>
</ul>
W dużej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i cukrem. Dodać
śmietanę, sok z cytryny oraz wodę gazowaną. Wszystko wymieszać drewnianą łyżką i
lekko zagnieść rękami. Przełożyć na oprószony mąką blat i spłaszczyć dłonią do
uzyskania placka o grubości około 1,5 cm. Wykrawać koła o średnicy 5 cm lub
kroić na części o podobnej wielkości.<br />
Scones układać, zachowując odstępy, na blasze wyłożonej papierem do
pieczenia. Piec 10-12 minut lub do lekkiego zrumienienia na średnim poziomie
piekarnika w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni C. Gotowe przełożyć
na kratkę. Można jeść ciepłe lub zimne. Serwować z masłem, ulubionym dżemem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-_7cYqiGiKCw/VWoMujDL40I/AAAAAAAAIjY/Ign5sKwgnc8/s1600/DSC_0699.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="412" src="http://2.bp.blogspot.com/-_7cYqiGiKCw/VWoMujDL40I/AAAAAAAAIjY/Ign5sKwgnc8/s640/DSC_0699.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Mhp_TGJ0TzI/VWoMZi7s9VI/AAAAAAAAIjQ/P49RUQCmhLo/s1600/DSC_0690.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<br />
Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-12270328136068713742015-05-26T00:04:00.000+02:002015-05-26T00:05:34.383+02:00Mleko owsiane<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-dKflUCFyVIg/VWOa7d8Z9uI/AAAAAAAAIio/9xHlSwkOxoo/s1600/DSC_0600.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-dKflUCFyVIg/VWOa7d8Z9uI/AAAAAAAAIio/9xHlSwkOxoo/s640/DSC_0600.JPG" width="433" /></a></div>
<br />
Tani i prosty do zrobienia zamiennik mleka krowiego. Idealny do naleśników! Mój syn zajadał się nim z płatkami... Twierdził, że ten napój jest pyszny do picia (po delikatnym dosłodzeniu)... Hmm... Ja jestem ostrożniejsza w zachwytach. Na pewno "mleko" to nie nadaje sie do kawy, za to mogłoby być bazą do koktajli, jak sądzę, choć jeszcze nie testowałam. <br />
<br />
<ul>
<li>1 porcja płatków owsianych zwykłych lub górskich, np .: 1/2 szklanki</li>
<li>1 porcja wrzątku - 1/2 szklanki</li>
<li>4 -5 porcji wody przefiltrowanej, źródlanej lub przegotowanej - 2 - 2 i 1/2 szklanki</li>
<li>trochę ksylitolu lub cukru do dosłodzenia (do smaku, np: 1-2 łyżeczki) </li>
</ul>
<br />
Płatki wsypujemy do kielicha blendera i zalewamy wrzątkiem. Odstawiamy na jakieś 15- 30 minut. Dolewamy 2 szklanki wody i miksujemy do uzyskania gładkiej, w miarę jednolitej konsytencji. Dosładzamy do smaku, jeśli jest taka potrzeba. Miksujemy. Na sicie kładziemy złożoną kikukrotnie gazę i wlewamy mleko. Odcedzamy, zbierając końce gazy i skręcając, cały czas wysickamy płyn. W razie potrzeby dolewamy trochę wody, tak by mleko nie było za gęste, ani jednocześnie zbyt rozcieńczone i pozbawione smaku. Konsytencja może być nieco ciągnąca, co wynika ze sparzenia płatków. Pozostałą papkę można wykorzystać do celów kulinarnych bądź kosmetycznych.<br />
Mleko przechowuejmy w lodówce do 3 dni. Przed użyciem wstrząsamy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-KgC6uSESlkw/VWOby6F46aI/AAAAAAAAIi4/Q9wS9WztgKQ/s1600/DSC_0589.JPG" imageanchor="1"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-KgC6uSESlkw/VWOby6F46aI/AAAAAAAAIi4/Q9wS9WztgKQ/s640/DSC_0589.JPG" width="425" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-86lGvl3L_qI/VWObiNhEFAI/AAAAAAAAIiw/QVS0oZPC7wM/s1600/DSC_0589.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<br />
<br />Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com121tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-78371991742819387132015-05-03T23:07:00.001+02:002015-05-04T21:15:29.965+02:00Babeczki bananowe z kremem bananowym<a href="http://lh3.googleusercontent.com/-IrDL_nkwkls/VUaN57PCCuI/AAAAAAAAIho/utv4I4cnOos/s1600-h/DSC_0260%25255B3%25255D.jpg"><img title="DSC_0260" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0260" src="http://lh3.googleusercontent.com/-PZxVTs6CMhc/VUaN6unhVUI/AAAAAAAAIhw/FIGzlM1fWxo/DSC_0260_thumb.jpg?imgmax=800" width="580" height="391" /></a> <p>Proste muffinki bananowe z kremem na bazie ricotty. Przepis nieskomplikowany, ale kryje sie w nim jeden haczyk - sekretny składnik. By zrobić te babeczki, trzeba zaopatrzyć się w bananowego Nesquika. Jest to o tyle trudne, że jest to produkt raczej niedostępny w polskich sklepach. Ja zamawiałam go na allegro.</p> <ul> <li>2 i 3/4 szklanki mąki</li> <li>1/2 szklanki cukru</li> <li>2 łyżeczki proszku do pieczenia</li> <li>5 łyżek Nesquika bananowego</li> <li>2 bardzo dojrzałe banany</li> <li>2 jajka</li> <li>1/2 szklanki oleju rzepakowego</li> <li>2/3 szklanki jogurtu greckiego</li> </ul> <p>krem:</p> <ul> <li>opakowanie ricotty 250 g</li> <li>1/2 szklanki schłodzonej śmietanki kremówki</li> <li>4-5 łyżek Nesquika bananowego</li> <li>łyżka soku z cytryny (opcjonalnie)</li> <li>fix do śmietany (tylko w razie, gdyby nie udało sie uzyskać pożądanej gęstości kremu)</li> </ul> <p>W misce rozgniatamy banany widelcem. Dodajemy jajka, cukier, olej i jogurt, chwilę mieszamy.  Wsypujemy mąkę z proszkiem i Nesquikiem, mieszamy do uzyskania spójnej konsystencji. Do formy na muffiny wkładamy papilotki i napełniamy je ciastem do wysokości 3/4 . Pieczemy 20-25 minut w temperaturze 180 stopni C.</p> <p>Śmietankę z ricottą ubijamy mikserem. Gdy masa zgęstnieje, wsypujemy Nesquik i krótko ubijamy.  Jeśli masa jest zbyt rzadka, można dodać fix do  śmietany i chwilę zmiksować, aż do zgęstnienia. gotowy krem nakładamy do szprycki lub rożka cukierniczego z papieru/ folii/ materiału i dekorujemy ostudzone muffiny. </p> <p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-LYZs6w9tazc/VUaN7TqSjEI/AAAAAAAAIh4/JgUgfUfwj7c/s1600-h/DSC_0228%25255B3%25255D.jpg"><img title="DSC_0228" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0228" src="http://lh3.googleusercontent.com/-ziWrvPDyhy8/VUaN8Ck9b6I/AAAAAAAAIiA/WIQ62BT_euY/DSC_0228_thumb.jpg?imgmax=800" width="580" height="391" /></a></p> <p><a href="http://lh3.googleusercontent.com/-v48ka8D8ozA/VUaN8-U4oaI/AAAAAAAAIiI/t3DmiW6wKWI/s1600-h/DSC_0218%25255B8%25255D.jpg"><img title="DSC_0218" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0218" src="http://lh3.googleusercontent.com/-1pCpHZ6ahYw/VUaN9qPh07I/AAAAAAAAIiQ/PmNOt6FXRJ4/DSC_0218_thumb%25255B2%25255D.jpg?imgmax=800" width="579" height="405" /></a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-45729233938040103972015-04-04T00:46:00.001+02:002015-04-04T00:46:28.056+02:00Wesołego Alleluja!<p><a href="http://lh3.ggpht.com/-LTHs6wW9LZ0/VR8YP-NM_LI/AAAAAAAAIhQ/xu2bvxadkXU/s1600-h/DSC_0292%252520copy%25255B4%25255D.jpg"><img title="DSC_0292 copy" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0292 copy" src="http://lh4.ggpht.com/-njYoXq6fBkU/VR8YQuIGhvI/AAAAAAAAIhY/poiKcqqJ8EY/DSC_0292%252520copy_thumb%25255B1%25255D.jpg?imgmax=800" width="431" height="640" /></a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-34560272191416703252015-04-03T23:44:00.001+02:002015-04-03T23:44:14.460+02:00Mazurek Gianduia<p><a href="http://lh6.ggpht.com/-EE6ZAd1UdLg/VR8Jolwki0I/AAAAAAAAIg4/OrRkZwA4Fts/s1600-h/DSC_0211%25255B4%25255D.jpg"><img title="DSC_0211" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0211" src="http://lh4.ggpht.com/-aI0EZdYs1o4/VR8JrJ0QFuI/AAAAAAAAIhA/2vdl9ArrD6Y/DSC_0211_thumb%25255B1%25255D.jpg?imgmax=800" width="391" height="580" /></a></p> <p>O ile dobrze kojarzę, to w regionie, z którego pochodzę, a co najmniej u mnie w rodzinie, nie ma zwyczaju pieczenia mazurków na Wielkanoc. Zresztą przy bogactwie i różnorodności ciast i ciasteczek wypiekanych w moim domu na Święta, mazurki nie wydawały się szczególnie atrakcyjną pozycją w  słodkim menu… Twarde ciasto i na to warstwa jakiegoś ulepka… niespecjalne pole do popisu ;)</p> <p>Przyznaję, że zaczynam sie trochę przekonywać do tego tradycyjnego wielkanocnego wypieku. A do tegoż konkretnie mazurka, chyba nie trzeba nikogo szczególnie namawiać: kruche ciasto, mleczna czekolada i orzechy laskowe… Pycha!</p> <p>Spód:</p> <ul> <li> 170 g mąki pszennej tortowej</li> <li>120 g zmielonych orzechów laskowych</li> <li>50 g cukru</li> <li>150 g masła (zimnego, twardego)</li> <li>1 jajko</li> </ul> <p>masa czekoladowa:</p> <ul> <li>300 g czekolady mlecznej z orzechami laskowymi</li> <li>80 ml śmietanki kremówki 30%</li> <li>50- 100 g orzechów laskowych dodatkowo (niekoniecznie)</li> </ul> <p>Zmieszać mąkę z cukrem i orzechami, dodać masło i posiekać nożem na mniejsze kawałki. Porozcierać palcami, by powstały okruszki, dodać jajko. Wyrobić szybko ciasto, gdyby było zbyt sypkie, dodać łyżkę wody, gdyby zbyt lepkie, troszkę mąki. Z ciasta uformować kulę, spłaszczyć, owinąć folią spożywczą i włożyć na 20 minut do lodówki.</p> <p>Schłodzone ciasto rozwałkować między dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Przełożyć do formy o wymiarach 25 cm x 30 cm, odkleić delikatnie zewnętrzny kawałek papieru, spód ponakłuwać widelcem, brzegi wylepić ciastem na wysokość około 1,5 cm. Piec około 35 minut w temperaturze 160 stopni C bez termoobiegu  do lekkiego zrumienienia. Gotowe ciasto wyjąć z piekarnika i pozostawić do ostudzenia.</p> <p>W tym czasie uprażyć orzechy na suchej patelni, uważając, by nie przypalić. Następnie zawinąć w ściereczkę i energicznie pocierać w celu pozbycia się skórek. </p> <p>W garnuszku stopić połamaną na kawałki czekoladę wraz ze śmietanką (najlepiej robić to w kąpieli wodnej). Dodać orzechy, wymieszać. Masę czekoladową lekko ostudzić i rozsmarować na kruchym spodzie.</p> <p>Źródło: <a href="http://www.kwestiasmaku.com/desery/mazurki/mazurek_gianduia/przepis.html" target="_blank">Kwestia Smaku</a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-88583161453988171472015-04-03T23:10:00.001+02:002015-04-03T23:10:56.119+02:00Jajka faszerowane pieczarkami<p><a href="http://lh6.ggpht.com/-NvzNPWU1KlY/VR8B1i84ZjI/AAAAAAAAIgQ/J7VjTmxUdDM/s1600-h/DSC_0111%25255B5%25255D.jpg"><img title="DSC_0111" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0111" src="http://lh4.ggpht.com/-A_EEAXj1Kys/VR8B2Ru_KSI/AAAAAAAAIgY/w6zr5hCyeA8/DSC_0111_thumb%25255B2%25255D.jpg?imgmax=800" width="384" height="580" /></a></p> <p>Moje ulubione jajka faszerowane, zresztą nie tylko moje, bo lubi je wielu.</p> <p>Najsmaczniejsze z dodatkiem szczypiorku i natki pietruszki, chyba że ktoś fanem pietruszki nie jest, to można ją sobie darować… Polecam nie tylko na Wielkanoc!</p> <ul> <li>8 jajek ugotowanych na twardo i ostudzonych </li> <li>300 - 400 g pieczarek*</li> <li>2 średnie cebule drobno posiekane </li> <li>1 - 2 łyżki klarowanego masła lub innego tłuszczu do smażenia </li> <li>1 – 2 łyżki majonezu </li> <li>sól, pieprz </li> <li>kilka łyżek posiekanego szczypiorku (polecam ten dodatek!) i/lub trochę posiekanej natki pietruszki (opcjonalnie)</li> <li>majonez do dekoracji</li> </ul> <p>Na patelnię z tłuszczem wrzucamy posiekaną cebulę i chwilkę smażymy do zeszklenia. Oczyszczone pieczarki ścieramy na tarce o dużych oczkach lub rozdrabniamy w blenderze. Wrzucamy na patelnię i wszytko smażymy, aż cebula będzie miękka a pieczarki lekko się przyrumienią. Doprawiamy solą i pieprzem, zostawiamy, do wystygnięcia.</p> <p>Obrane jajka kroimy na pół wzdłuż. Delikatnie, by nie rozerwać białka, pozbywamy się żółtka. Wszystkie żółtka rozgniatamy w misce widelcem i dodajemy farsz pieczarkowo-cebulowy, majonez i wszystko mieszamy. Część możemy zblendować na gładką masę. Doprawiamy całość solą i pieprzem, jeśli trzeba i łączymy z posiekaną zieleniną. Do zagłębienia powstałego po żółtku upychamy łyżeczką farsz, dajemy go tyle, by powstała górka.</p> <p>Przechowujemy w lodówce, dekorujemy majonezem przed podaniem.</p> <p>* Najlepiej, by pieczarki były świeże o delikatnych blaszkach różowo-beżowych. Stare pieczarki z bardzo ciemnymi blaszkami nie są zbyt smaczne.</p> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/-meDpWuqFh84/VR8B20Ms-_I/AAAAAAAAIgg/b6jQ2wqwsTk/s1600-h/DSC_0122%25255B4%25255D.jpg"><img title="DSC_0122" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0122" src="http://lh5.ggpht.com/-6qoowBHLfiA/VR8B3u_zDMI/AAAAAAAAIgo/qhkyN6gaNZM/DSC_0122_thumb%25255B1%25255D.jpg?imgmax=800" width="420" height="580" /></a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-34819577609059052042015-02-27T21:45:00.001+01:002015-02-27T21:45:02.606+01:00Ciastka z M&M’s<p><a href="http://lh6.ggpht.com/-nlmnhaIi0ys/VPDXQm3bUuI/AAAAAAAAIfE/X9jMn3Cp1Kk/s1600-h/DSC_0193%25255B3%25255D.jpg"><img title="DSC_0193" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0193" src="http://lh6.ggpht.com/-wWm5b2AsKu8/VPDXRhPfGMI/AAAAAAAAIfM/yT2POOKG568/DSC_0193_thumb.jpg?imgmax=800" width="555" height="391" /></a></p> <p>Ciastka, które zachwycą dzieci… Maślane, zwyczajne (jak dla mnie) w smaku z jednym magicznym składnikiem - kolorowymi groszkami czekoladowymi. I chyba wszystko w tym temacie ;)</p> <ul> <li>300 g mąki</li> <li>160 g masła</li> <li>1/2 łyżeczki proszku do pieczenia</li> <li>jajko</li> <li>3/4 szklanki cukru</li> <li>opakowanie cukru waniliowego</li> <li>około 200 g cukierków M&M’s</li> </ul> <p>Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodajemy jajko i miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Na koniec wsypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia i wszystko znów miksujemy. </p> <p>Z ciasta  formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego i kładziemy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy. Kulki delikatnie spłaszczamy dłonią. Na każdym ciastku układamy, lekko dociskając, po kilka groszków. <br />Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 st. C i pieczemy przez około 12-15 minut lub do uzyskania złotego koloru.  Studzimy na kratce kuchennej.</p> <p><a href="http://lh4.ggpht.com/--9qUEI4Jmz4/VPDXSQUWdPI/AAAAAAAAIfU/kXFbApQMweY/s1600-h/DSC_0199%25255B3%25255D.jpg"><img title="DSC_0199" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0199" src="http://lh3.ggpht.com/-NGsjEPr2pmQ/VPDXTMJCwBI/AAAAAAAAIfc/jEvo7zWsyuA/DSC_0199_thumb.jpg?imgmax=800" width="580" height="391" /></a></p> <p>Źródło: <a href="http://krainaslodkosci.blogspot.com/2013/06/ciasteczka-z-m.html" target="_blank">Kraina słodkości</a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-49920165402949803452015-02-22T11:37:00.001+01:002015-02-22T11:39:14.663+01:00Łosoś z kaparami i piure z selera i ziemniaków<a href="http://lh6.ggpht.com/-9oz3CUgmEYA/VOmxY64JnsI/AAAAAAAAId4/qB8g3kDJsQQ/s1600-h/DSC_0555%25255B3%25255D.jpg"><img title="DSC_0555" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0555" src="http://lh4.ggpht.com/-JSK6aKbR_cM/VOmxZqWY38I/AAAAAAAAIeA/TC_2rzJzVwU/DSC_0555_thumb.jpg?imgmax=800" width="580" height="391" /></a> <p align="justify">Łosoś przyrządzony z kaparami i maślano-winnym sosem, to mój ulubiony sposób na tę rybę. Smażony na patelni i pozostawiony na niej pod przykryciem, staje się miękki i soczysty. Można go też oczywiście upiec, będzie dietetycznej, lecz trochę więcej czasu i ambarasu. Piure selerowo-ziemniaczane jest pyszne i świetnie komponuje się z łososiem. Warto je zmiksować blenderem, dzięki czemu zyskuje jedwabiście gładką konsystencję, ale jest też dużo rzadsze od zwykłego. Jeśli ktoś woli piure bardziej zwarte, trzeba dodać mniej masła i śmietanki. Do tego warzywa duszone na parze i mamy pyszne i wartościowe danie. Ważne, by wszystko przyrządzić w tym samym czasie, by piure nie zdębiało w oczekiwaniu na rybę, a sos kaparowy nie wystygł, bo ucierpi na tym jego konsystencja.</p> <p>piure selerowo-ziemniaczane:</p> <ul> <li>3 średniej wielkości ziemniaki</li> <li>1/2 średniej wielkości selera</li> <li>2 łyżki masła</li> <li>2 - 4 łyżki śmietanki 30 %</li> <li>sól</li> </ul> <p>łosoś:</p> <ul> <li>4 porcje fileta z łososia ze skórą lub bez</li> <li>sól, pieprz</li> </ul> <p>sos kaparowy:</p> <ul> <li>4 łyżki kaparów</li> <li>1/4 szklanki wina czerwonego lub białego wytrawnego lub półwytrawnego, ewentualnie półsłodkiego</li> <li>1 łyżka octu winnego</li> <li>2- 3 łyżki posiekanej natki pietruszki (opcjonalnie)</li> <li>1 kopiata łyżeczka masła + druga na koniec</li> <li>sól, pieprz, szczypta cukru</li> </ul> <p align="justify">Obrane ziemniaki i selera kroimy w kostkę o boku około 1,5 cm. Zalewamy wrzątkiem w garnuszku 1 cm powyżej poziomu warzyw, solimy, przykrywamy i gotujemy na średnim ogniu do miękkości warzyw. Gdy będą już ugotowane, odcedzamy, zgniatamy tłuczkiem, dodajemy masło i 2 łyżki śmietanki. Miksujemy blenderem (żyrafą) do uzyskania gładkiej konsystencji, mając na uwadze fakt, że po zmiksowaniu piure zyska bardziej płynną konsystencję. W razie potrzeby można dodać trochę masła lub śmietanki.</p> <p align="justify">Z łososia usuwamy ości, oprószamy solą i świeżo zmielonym pieprzem, kładziemy skórką do dołu i smażymy na odrobinie tłuszczu. Filety obracamy ostrożnie (uważając, by sie nie rozpadły) co jakiś czas, by każda strona się delikatnie zrumieniła. Na koniec ryba ma znów wylądować skórką do dołu, wówczas przykrywamy patelnię pokrywką i wyłączamy gaz.</p> <p align="justify">Na małej patelni topimy łyżeczkę masła, wrzucamy odsączone kapary, solimy, pieprzymy i dajemy szczyptę cukru, chwilę smażymy. Następnie dolewamy wino oraz ocet winny i gotujemy do odparowania części płynu. Powinno go zostać ze 3-4 łyżki. Wyłączamy palnik, dodajemy drugą łyżeczkę masła oraz natkę pietruszki, jeśli ktoś lubi, i energicznie mieszamy. Sos powinien lekko zgęstnieć.</p> <p>Na talerzu serwujemy piure z selera i na tym kładziemy łososia, polewamy go sosem z kaparami. Można podać do tego warzywa gotowane.</p> <p>Inspiracje: <a href="http://www.kwestiasmaku.com/ryby_i_owoce_morza/losos/losos_kapary/przepis.html" target="_blank">Kwestia Smaku</a>, <a href="http://www.kuchniaplus.pl/przepisy-kulinarne-kuchni-plus/kuchnia-regionalna/pur-e-z-selera-i-ziemniakow_6961.html" target="_blank">Kuchnia +</a></p> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/-XadKqVpeS2k/VOmxaREQZ1I/AAAAAAAAIeI/t5yHIFJ7BcA/s1600-h/DSC_0559%25255B3%25255D.jpg"><img title="DSC_0559" style="border-top: 0px; border-right: 0px; background-image: none; border-bottom: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; border-left: 0px; display: block; padding-right: 0px" border="0" alt="DSC_0559" src="http://lh6.ggpht.com/-uBvyhg0Q5OM/VOmxbFgQ-yI/AAAAAAAAIeQ/vyduGdPPfgE/DSC_0559_thumb.jpg?imgmax=800" width="580" height="391" /></a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8663443029960100223.post-88825221036896670542015-02-12T16:25:00.001+01:002015-02-13T17:44:37.838+01:00Chleb żytni na zakwasie z ziemniakami<p><a href="http://lh6.ggpht.com/-gKfHE4_qRVE/VNzF8Q0IH5I/AAAAAAAAIdg/Mp_bsf5_qyY/s1600-h/DSC_0013%25255B4%25255D.jpg"><img title="DSC_0013" style="border-left-width: 0px; border-right-width: 0px; background-image: none; border-bottom-width: 0px; float: none; padding-top: 0px; padding-left: 0px; margin: 0px auto; display: block; padding-right: 0px; border-top-width: 0px" border="0" alt="DSC_0013" src="http://lh6.ggpht.com/-SH5pl4Lw1qc/VNzF9G99F0I/AAAAAAAAIdo/BxkjZmAvmTQ/DSC_0013_thumb%25255B1%25255D.jpg?imgmax=800" width="387" height="580" /></a></p> <p>Pyszny chleb całkowicie żytni, bez dodatku mąki pszennej, bez drożdży, za to ze sporą ilością zakwasu. Robiłam go juz kilkukrotnie, gdyż jest łatwy i w miarę szybki w przygotowaniu, chociaż potrzebuje trochę więcej czasu, by wyrosnąć. Czasem wyrasta wspaniale, czasem gorzej, ale zawsze jest smaczny. Miąższ ma dość zwarty, wilgotny, skórkę grubą. Chleb ten pasuje raczej do wytrawnych dodatków. </p> <ul> <li>450 g mąki żytniej typ 720 </li> <li>200 - 250 g wody(jeśli zakwas jest gęsty dajemy 200) </li> <li>300 g dojrzałego zakwasu żytniego, odświeżonego dzień wcześniej lub do kilku dni wcześniej </li> <li>180 g ziemniaków ugotowanych i przeciśniętych przez praskę </li> <li>1 1/2 łyżeczki soli </li> </ul> <p>Wszystkie składniki mieszamy dobrze do uzyskania jednolitej konsystencji. Można posłużyć się maszyną do chleba lub mikserem planetarnym. Chleba nie trzeba długo zagniatać. Ciasto wychodzi dość gęste i lepkie. Zastawiamy je pod przykryciem z folii spożywczej na około 2 godziny. Po tym czasie przekładamy ciasto do formy keksowej wysmarowanej olejem. Powierzchnię wyrównujemy łyżką lub ręką zwilżoną olejem. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia pod przykryciem z folii spożywczej. Gdy ciasto będzie zbliżało się do powierzchni folii, zdejmujemy ją i czekamy aż wyrośnie trochę ponad brzeg foremki. Wtedy wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 220 stopni C na drugi od dołu poziom i pieczemy około 50 minut. Można też wstawić chleb do zimnego piekarnika ustawionego na te samą temperaturę i piec 5- 10 minut dłużej.</p> <p>Źródło: <a href="http://smakiaromaty.blogspot.com/2008/09/cheb-ytni-z-ziemniakami.html" target="_blank">Smaki i aromaty</a></p> Violiśkahttp://www.blogger.com/profile/00715584105422728891noreply@blogger.com2