Nie znam osoby, która nie lubiłaby jajek faszerowanych pieczarkami. Tylko jak takie jajko spakować do szkoły w ramach drugiego śniadania?… Wymyśliłam więc, że będzie prościej i szybciej wszystkie składniki zmiksować razem, zamiast faszerować połówki białek pastą z pieczarek i żółtek. Tak oto powstało pyszne smarowidło do pieczywa. I choć wygląd może niespecjalnie zachęca do konsumpcji, to smak rekompensuje pierwsze złe wrażenie.
- 4 –5 jajek ugotowanych na twardo i ostudzonych
- 250-300 g pieczarek
- 2 średnie cebule drobno posiekane
- 1-2 łyżki klarowanego masła lub innego tłuszczu do smażenia
- 1-2łyżki majonezu
- sól, pieprz
kilka łyżek posiekanego szczypiorku (polecam ten dodatek!) i/lub trochę posiekanej natki pietruszki (opcjonalnie)
Na patelnię z tłuszczem wrzucamy posiekaną cebulę i chwilkę smażymy do zeszklenia. Oczyszczone pieczarki ścieramy na tarce o dużych oczkach lub rozdrabniamy w blenderze. Wrzucamy na patelnię i wszytko smażymy, aż cebula będzie miękka a pieczarki lekko się przyrumienią. doprawiamy solą i pieprzem i zostawiamy, do wystygnięcia.
Jajka siekamy lub ścieramy na tarce o grubych oczkach. Dodajemy do nich farsz pieczarkowo-cebulowy, majonez i wszytko mieszamy. Część możemy zblendować na gładką masę. Doprawiamy całość sola i pieprzem, jeśli trzeba i łączymy z posiekaną zieleniną.
Przechowujemy w lodówce do 3 dni.
Uwagi: Najlepiej, by pieczarki były świeże o delikatnych blaszkach różowo-beżowych. Stare pieczarki z bardzo ciemnymi blaszkami nie są zbyt smaczne.
1 komentarz:
palce lizać:-)
Wiolu zapraszam na nowego bloga:http://annajaroszewiczjewelery.blogspot.com/
Prześlij komentarz