poniedziałek, 26 maja 2014

Tarta botwinkowa

DSC_0365

W sumie nikt w mojej czteroosobowej  rodzinie nie przepada za botwinką… Nie przeszkodziło mi to jednak w kupnie dorodnego pęczka, który urzekł mnie na targu jakiś czas temu. Postanowiłam zrobić tratę, z nadzieją, że wyjdzie zjadliwa. Okazało się,że podsmażona botwina z czosnkiem smakuje troszkę jak szpinak… Do tego kozi serek, koperek, orzechy włoskie. Wyszło całkiem niezłe warzywne danie. Polecam miłośnikom buraczków :)

ciasto:

  • 200 g mąki pszennej
  • 100 g masła
  • 1 łyżeczka soli
  • 2 żółtka
  • farsz:

    1 pęczek botwiny z buraczkami (ok. 600-700 g)
  • 3 - 4 ząbki czosnku
  • 2 łyżki masła
  • 2 - 3 łyżki świeżego koperku (opcjonalnie)
  • garść posiekanych orzechów włoskich
  • 1 - 2 łyżki octu balsamicznego
  • pełna łyżeczka cukru
  • 100 g miękkiego koziego sera
  • 100 g śmietany
  • 2 jajka
  • sól, pieprz, szczypta mielonej gałki muszkatołowej

Zmieszać mąkę z solą, dodać masło i posiekać nożem na mniejsze kawałki. Porozcierać palcami masło z mąką, by powstały okruszki, dodać żółtka. Wyrobić szybko ciasto, gdyby było zbyt sypkie, dodać łyżkę wody, gdyby zbyt lepkie, troszkę mąki. Z ciasta uformować kulę, spłaszczyć, owinąć folią spożywczą i włożyć na 20 minut do lodówki.

Schłodzone ciasto rozwałkować między dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Przełożyć do formy na tarty o średnicy około 28 cm, odkleić delikatnie zewnętrzny kawałek papieru, spód ponakłuwać widelcem, brzegi wylepić ciastem. Położyć znów papier na cieście i wysypać na to suchą fasolę/ groch lub kulki ceramiczne. Piec około 15 minut w temperaturze 180 stopni C. Usunąć papier i obciążenie i piec dalej jeszcze kilka minut do lekkiego zrumienienia.

W czasie, gdy spód będzie w piekarniku, należy przygotować nadzienie.

Botwinkę umyć. Buraczki posiekać w słupki i dusić na maśle na patelni. Łodyżki posiekać w kostkę, czosnek przecisnąć przez praskę i wrzucić do buraczków. Smażyć na średnim ogniu parę minut, dodać i liście pokrojone w paski. Wymieszać, posolić i popieprzyć, dusić około 10 minut aż łodygi i buraczki będą miękkie.

Warzywa przestudzić, wymieszać z jajkami i śmietaną. Doprawić do smaku. Jeśli ktoś lubi koperek, to należy dodać go do farszu. Masę przelać na podpieczony spód. Kozi serek małymi porcjami umieścić w farszu, całość posypać orzechami włoskimi. Piec około 30 minut, aż farsz na środku będzie dobrze stężały.

DSC_0380

DSC_0393

Inspiracja: White Plate

niedziela, 18 maja 2014

Zapiekanki z pieczarkami i boczniakami

DSC_1146

Hmm… czy jest ktoś, kto nie lubi zapiekanek? Oczywiście mam na myśli ciepłą kanapkę z pieczarkami, żółtym serem i keczupem. Taki tradycyjny polski fast food :)

Nie jest to najzdrowszy, ani lekko strawny posiłek… dużo tłuszczu, smażone grzyby i cebula, do tego stopiony żółty ser…  Ale od czasu do czasu przyrządzam takie zapieksy w domu. Lubię wersję z dodatkiem boczniaków, które w smaku przypominają nieco młode pieczarki, aczkolwiek są trochę słodsze, a do tego to dość zdrowe grzyby. Do tego obowiązkowo posypka z zielonego szczypiorku, a w wersji rozpasanej - ze smażonej cebulki…

  • 250 g boczniaków
  • 250 -300 g pieczarek
  • 2 średniej wielkości cebule
  • masło
  • sól, pieprz
  • około 500 g sera żółtego (gouda, ementaler itp.)
  • 1-2 bagietki w zależności od wielkości lub podłużne owalne bułki
  • szczypiorek
  • keczup
  • opcjonalnie: majonez, smażona suszona cebulka, słodka papryka, sól, pieprz

Oczyszczone grzyby rozdrabniamy w blenderze lub ścieramy na tarce o grubych oczkach lub drobno kroimy. Cebulę siekamy w kosteczkę. Na dużej patelni lub w rondlu topimy około 2 łyżek masła, ewentualnie oleju, wrzucamy cebulkę i smażymy chwilę, by się zeszkliła, ale nie przyrumieniła. Wrzucamy grzyby i smażymy na średnim ogniu, co chwilę mieszając. Całość będzie gotowa, gdy cebula będzie miękka, odparuje większość płynu i grzyby zaczną się lekko rumienić. Doprawiamy solą i pieprzem.

Ser ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Bułki kroimy w poprzek na pół i na krótsze kawałki. Smarujemy masłem, na to farszem pieczarkowym i posypujemy grubą warstwą sera. Układamy na formie do bagietek lub na blaszce. Można też na kartce w piekarniku położyć papier do pieczenia i na to zapiekani. Pieczemy około 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni na środkowym poziomie lub niższym. Ser ma się stopić, ale nie może się zrumienić czy wysuszyć.

Gotowe zapiekanki serwujemy z keczupem i posiekanym szczypiorkiem oraz ulubionymi dodatkami.

czwartek, 15 maja 2014

Pudding daktylowy z sosem toffie

DSC_0023

Co jakiś czas, zimową porą, ogarnięta ochotą na kojąco – ciepły deser, przygotowuję pudding. I przyznam, że do tej pory zamiast obiecanej przekąski w stylu comfort food, otrzymywałam niesamowicie słodką, mdławą i klejącą się masę przypominającą namoczone ciasto ucierane.  No cóż… właściwe te cechy stanowią o istocie puddingów… tyle że po spożyciu takiej ilości cukru nie można poczuć się zbyt komfortowo.

Tym razem znów dałam się skusić i wypróbowałam przepis Komarki.

Otrzymałam kusząco wyglądające czekoladowe (tylko z koloru) ciastko polane równie czekoladowym sosem, choć bez grama kakao. Oczywiście pudding, jak to pudding wyszedł bardzo słodki, z delikatną nutą piernikową dzięki obecności sody. Kluczem do uzyskania smacznego deseru okazało się dodanie mrożonych malin. Kwaskowatość i świeżość owoców bardzo przysłużyła się smakowi puddingu. Ciekawy efekt dało też połączenie ciepłego ciastka i sosu z zimnymi, chrupiącymi malinami. Ich dodatek uatrakcyjnił także wizualnie całość kompozycji.

  • 200 g daktyli bez pestek
  • 100 g miękkiego masła
  • 1/2 szklanki cukru trzcinowego
  • 1 szklanka wrzątku
  • 2 jajka
  • 1 1/2  szklanki mąki
  • 1/2  łyżeczki sody oczyszczonej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia


sos toffie:

  • 3/4 szklanki cukru trzcinowego muscovado light ewentualnie dark
  • 100 g masła
  • 1/2 szklanki śmietanki 30%
  • mrożone maliny

Daktyle z grubsza posiekać, posypać sodą i zalać szklanką wrzątku, przykryć i zostawić na około 15 pod przykryciem. Następnie całość zblendować na mus, najlepiej w blenderze kielichowym. Zostawić do ostudzenia.

Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać jajko, zmiksować parę chwil, następnie dodać drugie jajko i znów zmiksować. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, wsypać do kremu oraz wlać mus daktylowy. Wszystko wymieszać łyżką lub mikserem na małych obrotach.  Foremki do zapiekania (użyłam 6 sztuk o średnicy 7 cm i wysokości 5 cm) wysmarować masłem i uzupełnić masą do 2/3 wysokości. Piec 25- 30 minut w temperaturze 180 stopni. Po wyjęciu z pieca, zostawić w ramekinach na 10 minut. Obkroić delikatnie nożem brzegi i ostrożnie wyjąć na talerzyk odwracając do góry dnem. Polać sosem i posypać skruszonymi mrożonymi malinami. Można również nie wyciągać puddingu z kokilki, tylko serwować jak w miseczce

W rondelku na średnim ogniu podgrzewać śmietankę, cukier i masło. Należy mieszać składniki, aż cukier całkowicie się rozpuści, a całość zagotuje. Zmniejszyć ogień i gotować jeszcze 2-4 minuty. Zdjąć z ognia. Sos w miarę stygnięcia będzie gęstniał i by zyskał bardziej płynną konsystencję, wystarczy lekko go podgrzać.

Uwagi: Do ciasta i sosu użyłam cukru trzcinowego dark muscovado, dzięki czemu deser wyglądał na czekoladowy i całkiem ładnie sie prezentował. Do sosu polecałabym jednak użycie wersji muscovado light, która ma delikatniejszy i bardziej “krówkowy” smak.

DSC_0018

poniedziałek, 12 maja 2014

Sernik z musem truskawkowym

DSC_0172

Przepyszny, efektowny sernik, który robiłam już dwukrotnie w ciągu miesiąca. Ciasto jest naprawdę smaczne i pięknie sie prezentuje. Warstwa serowa ma kremową, dość zwartą konsystencję, zaś mus truskawkowy delikatną i piankową. Sernik jest w sam raz słodki o świeżym aromacie truskawek. Nie ukrywam, że jest przy nim trochę zachodu, wymaga i czasu i pracy, ale naprawdę warto wypróbować!

spód:

  • 200 g ciasteczek typu digestive
  • 50 g stopionego masła

masa serowa:

  • 500 g twarogu na serniki (użyłam wiaderkowego z Piątnicy)
  • 500 g mascarpone
  • szklanka cukru
  • budyń śmietankowy, najlepiej bez cukru (ewentualnie może być też waniliowy, ale ze śmietankowym smakuje lepiej)
  • 5  jajek
  • na wierzch: 200 g śmietany 12%

mus truskawkowy:

  • 450 g świeżych lub mrożonych truskawek
  • 1 łyżka soku z cytryny lub limonki
  • 3 łyżki cukru
  • 2 łyżki cukru wanilinowego lub 1 łyżeczka ekstraktu
  • 10 g żelatyny w proszku (1 pełna łyżka stołowa)
  • 500 ml śmietanki 36% lub 30% zimnej (najlepiej trzymanej całą noc w lodówce)
  • 5 łyżek cukru pudru


Składniki na masę serową wyjąć wcześniej z lodówki aby się ogrzały.

Ciastka kruszymy wałkiem lub w blenderze. Mieszamy ze stopionym masłem. Blaszkę o wymiarach 22x33 cm (mniej więcej taki wymiar) wykładamy na dnie papierem do pieczenia. Powstałą masą wylepiamy dno formy, ugniatamy łyżką lub ręką.

Ser i mascarpone miksujemy z cukrem i proszkiem budyniowym. Następnie wbijamy po jajku i miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Stukamy miską kilkukrotnie o blat stołu, by pozbyć się bąbelków powietrza. Masę wylewamy na spód ciasteczkowy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni C. na środkowy poziom piekarnika. Sernik pieczemy przez 15 minut, następnie temperaturę zmniejszamy do 150 stopni C i pieczemy dalej przez około 30-40 minut. Gdy środek sernika nabierze konsystencji tężejącej galaretki, blaszkę wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy na około 10 minut, by powierzchnia sernika się wyrównała (zazwyczaj trochę rośnie, wybrzusza się miejscami podczas pieczenia). Następnie polewamy kwaśną śmietaną i wstawiamy z powrotem na około 12-15 minut. Polewa z kremu ma stężeć, ale nie powinna się zrumienić.

Upieczony sernik wyciągamy z piekarnika i zostawiamy do wystudzenia. 

By przygotować mus z mrożonych truskawek, wrzucamy je do rondla, przykrywamy i podgrzewamy na średnim ogniu parę minut, co chwilę potrząsając, by sie nie przypaliły i rozmrażały równomiernie. Następnie zdejmujemy z ognia i zostawiamy do rozmrożenia. Gotowe truskawki lub truskawki świeże, należy albo zmiksować blenderem, albo przetrzeć przez sito. Druga opcja jest bardziej pracochłonna, ale pozwala pozbyć się ziarenek z truskawek i tym samym uzyskać gładką fakturę kremu. Można też zblendować truskawki, a potem przetrzeć przez sito (pewnie będzie szybciej i również bez pesteczek). Do musu dodać sok z cytryny, cukier waniliowy i 3 łyżki zwykłego cukru, wymieszać.

Żelatynę zalać 4 łyżkami wody i namoczyć przez parę minut, aż cała wchłonie wodę i napęcznieje. Następnie chwilę podgrzać  i ciągle mieszając, rozpuścić ją bardzo dokładnie. Do płynnej żelatyny dodać 2 łyżki musu truskawkowego, wymieszać a następnie wlać do reszty musu, wymieszać i odstawić.

Schłodzoną śmietankę chwilę ubijać miskerem. Następnie dosypywać porcjami cukier puder i cały czas ubijać aż do uzyskania puszystego i sztywnego kremu. Uważać też, by nie przesadzić z ubijaniem, bo może wówczas wytrącić się ze śmietanki masło… Do śmietany dodać połowę musu truskawkowego i ostrożnie wymieszać. Wlać resztę i wszystko połączyć do uzyskania jednolitej masy. Mus truskawkowy wylać na całkowicie ostudzony sernik, wyrównać i wstawić do lodówki do schłodzenia na całą noc.

DSC_0180

Źródło inspiracji: Kwestia Smaku