czwartek, 24 lutego 2011

Karmelowe burfi czyli indyjskie trufle

IMG_9561

To jedne z przepisów, który ma się ochotę wypróbować zaraz po zobaczeniu zdjęć i listy składników (a trafiłam na niego na Kwestii smaku).

Kulki są delikatne, mleczne z nutą cynamonu i chrupiącym, aromatycznym orzeszkiem laskowym w środku. Słodkie i kuszące… Mnie przypominały w smaku nadzienie z Toffifee, tylko bez czekolady i karmelu…

  • 1/3 kostki masła
  • 1/2 szklanki wody
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • szczypta kardamonu (niekoniecznie)
  • opakowanie cukru waniliowego
  • 2 szklanki mleka w proszku (nie może być w granulkach tylko w proszku!)
  • 100 g orzechów laskowych

Orzechy prażyć na blaszce w piekarniku nagrzanym do temperatury 160 stopni C przez 10 – 15 minut. skórka powinna zacząć schodzić. Orzechy wyjąć z piekarnika, trochę ostudzić, zawinąć w czystą ściereczkę i energicznie pocierać o siebie. W ten sposób pozbędziemy się skórek.

W rondelku z grubym dnem, na małym ogniu roztopić masło z cukrem i cukrem waniliowym. Cały czas mieszając doprowadzić do karmelizacji cukru, to jest, cukier powinien się rozpuścić i nabrać ciemnobursztynowego koloru. Należy uważać, by nie przypalić mieszanki. Następnie do garnka wlać ostrożnie wodę, będzie pryskać i wrzeć! Należy dalej gotować, mieszając, aż karmel znów stanie sie jednolity i gładki. Karmel zdjąć z ognia i wystudzić. Do lekko ciepłego można dodać mleko w proszku, cynamon i kardamon. Całość zmiksować do uzyskania gładkiej masy. Odstawić w chłodne miejsce (do lodówki) na kilka godzin. Z wystudzonej masy formować kulki wielkości orzecha włoskiego. Do każdej wkładać jeden orzeszek laskowy. Obtaczać  w pokruszonych orzeszkach, mleku w proszku, cukrze pudrze lub w kakao zmieszanym z cukrem pudrem (czyli jak komu pasuje).

IMG_9583

IMG_9566

środa, 23 lutego 2011

Spaghetti z sosem szpinakowym

IMG_9730
- Mamo, jestem głodny – powiedział Synek. - Zrób mi coś zielonego i żółtego. 
- Zielonego i żółtego?… - zaczęła się zastanawiać Mama.
- Makaron ze szpinactwem - powiedziało dziecko i wybawiło, tym samym, matkę z opresji…
Makaron z sosem szpinakowym to jedno z najstarszych, najszybszych i… najczęściej goszczących na naszym stole - dań. Tanie, proste, lekkie i smaczne. Suszona bazylia wspaniale uzupełnia smak szpinaku.
  • 1/2 paczki mrożonego rozdrobnionego szpinaku (jakieś 200 g)
  • duża cebula
  • kilka ząbków czosnku
  • 1/2 - 3/4 kostki rosołowej drobiowej lub warzywnej
  • solidna łyżka suszonej bazylii
  • 1/2 szklanki wody z gotowania makaronu lub zwykłej wody
  • 50 - 100 ml śmietanki 30%
  • pieprz, sól
  • makaron
Makaron ugotować al dente. Odcedzić, zostawić pół szklanki wody. Cebulę posiekać w drobną kostkę, zeszklić na oliwie.  Pod koniec smażenia dodać przeciśnięty prze praskę czosnek i chwilkę dalej smażyć. Zmniejszyć ogień. Na patelnię wlać wodę z gotowania makaronu, dodać kostkę rosołową, szpinak i suszoną bazylię. Przykryć pokrywką i dusić, od czasu do czasu mieszając, do momentu, aż szpinak się rozmrozi. Potem wlać śmietankę, spróbować, ewentualnie doprawić i smażyć jeszcze parę minut pod przykryciem. Makaron wymieszać z sosem i podawać.
Inne dodatki, które tu pasują to parmezan, pecorino, itp, świeża bazylia, marynowany zielony pieprz, suszone pomidory.

wtorek, 15 lutego 2011

Ryżowy deser meksykański

IMG_9521

Hmm…  miałam około13 lat, gdy moja siostra pierwszy raz zrobiła ten deser… była chyba końcówka zimy i całą rodziną zajadaliśmy się tą słodką, kojącą, ryżową breją…

Właściwie nie pamiętam, czy deser od razu przypadł mi do gustu.  W każdym bądź razie, później wielokrotnie wracałam do tego przepisu, zwłaszcza zimą.

Deser jest bajecznie prosty do wykonania, właściwie robi się sam, przy tym jest pożywny i rozgrzewający. Taka przekąska, na przykład, na podwieczorek, o “niezobowiązującym” wyglądzie, którą można zajadać się w domu. Smakuje dobrze również na zimno.

To propozycja dla tych, którzy lubią mleczno-cynamonowe smaki oraz rodzynki. Na skutek długiego gotowania rodzynki pęcznieją, stają się miękkie i słodko-kwaśne, przyjemnie przełamując mdłą mleczną nutę całości.

Przepis pochodzi z grubej książki kucharskiej, bez obrazków, zawierającej przepisy z różnych kuchni świata. Nie pamiętam niestety tytułu.

  • 1/2 do 2/3 szklanki białego ryżu
  • litr mleka
  • 3 żółtka
  • 1/2 szklanki cukru
  • cynamon do smaku (ja daję solidną łyżkę)
  • rodzynki - ile kto lubi (daję ze 3 garście)

Z żółtek i cukru ukręcić kogel mogel. Naczynie żaroodporne nasmarować masłem. Wsypać do niego ryż, rodzynki i cynamon, następnie dodać kogel mogel i na końcu mleko, całość przemieszać. Przykryć i wstawić do piekarnika. Piec w temperaturze 180 stopni do momentu, aż ryż stanie się miękki i wchłonie cały płyn, co zajmuje około 3 godzin. Należy zamieszać całość kilkukrotnie w trakcie pieczenia, by nie przypalić cynamonowo - jajecznej skorupki, która tworzy sie na wierzchu. Na pół godziny przed końcem pieczenia można zdjąć pokrywkę.

środa, 9 lutego 2011

Zupa z soczewicy i marchewki

IMG_9485

Smaczna, sycąca zupa “zimowa”. Energetyzujący kolor, rozgrzewające przyprawy, proste wykonanie, a do tego skromna lista składników. Przepis znaleziony w Kuchni brytyjskiej, (cykl “Rzeczpospolitej”), lecz sądzę że zupie tej bliżej do dań indyjskich niż brytyjskich .

  • 6 szklanek bulionu
  • 2 duże cebule drobno pokrojone
  • 4 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
  • łyżka kuminu
  • 6 sporych marchewek pokrojonych w grube plasterki
  • 2 łodygi selera naciowego pokrojone
  • 1/2 szklanki brązowej soczewicy (użyłam czerwonej)
  • 1/2 szklanki maślanki

Warzywa gotujemy w bulionie. Dodajemy kumin (można wcześniej uprażyć na suchej patelni i utłuc w moździerzu).  Po 30 - 40 minutach zupę miksujemy i dodajemy soczewicę. Gotujemy do miękkości soczewicy. Doprawiamy solą, pieprzem i maślanką.

Można podać z czosnkowo - ziołowymi grzankami.

IMG_9501