Pieczony sernik ze zmiksowanymi bananami o oryginalnym smaku. Wilgotny, kremowy, delikatny z wyraźną bananową nutą. Uzupełniony karmelową polewą toffi. Można oczywiście serwować bez niej. Zazwyczaj wolę serniki jeszcze lekko ciepłe lub o letniej temperaturze, ten jednak smakuje najlepiej porządnie schłodzony.
Przepis znaleziony u Doroty. Podaję zmodyfikowaną wersję i proporcje.
spód:
- 180 g ciastek z czekoladą typu digestive
- 70 g stopionego masła
masa serowo-bananowa:
- 750 g sera zmielonego trzykrotnie
- 250 g mascarpone
- 6 jajek
- 4 banany
- 160 g cukru
- cukier waniliowy
- łyżka soku z cytryny
polewa toffi:
- 50 g masła
- 50 g cukru light muscovado
- łyżka śmietanki kremowej
Ciastka zemleć w blenderze lub rozgnieść wałkiem, wymieszać ze stopionym masłem. Powstałą masą wylepić dno tortownicy (wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia) o średnicy 24 cm. Wstawić do lodówki.
Banany rozgnieść widelcem. Pozostałe składniki masy serowej zmiksować, na końcu połączyć z bananami i jeszcze raz zmiksować.
Masę serową wylać na schłodzony spód. Piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni C do momentu aż sernik się zetnie (piekłam 1h i 10 minut). Środek ma pozostać jędrny niczym tężejąca galaretka. Studzić w piekarniku przy lekko uchylonych drzwiczkach.
Masło roztopić w rondelku z cukrem cały czas mieszając. Chwilkę pogotować i dodać śmietankę. Wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji, zdjąć z palnika. Gdy polewa zastygnie wystarczy ją podgrzać aż do chwili, gdy stanie się płynna.
Sernik schłodzić w lodówce. Podawać polany polewą.
4 komentarze:
ale on jest piękny. banany to chyba moje najulubieńsze owoce..
SMakowicie się zapowiada. Spróbuję zmieżyć z tym przepisem, bo ostatnio serniki mi wychodzą ;-)
sernik czarujący! ech, n arazie szaleństwo truskawek, ale przepis zapisuję ku pamięci :)
Aaaaa! Cudeńko! :) Dasz kawałeczek do herbaty? :) Banany....mmmm....
Prześlij komentarz