Zapewne coś tam odrobinę pozmieniałam gotując, ale że nie pamiętam, co i w jakich ilościach, to pozwolę sobie przytoczyć przepis i wykonanie za Anią:
- 1 dynia (ok. dwukilogramowa)
- średnia cebula
- 1 pietruszka
- 1 marchewka
- 1/3 selera
- po 2 łyżki masła i oleju
- 1 łyżka świeżo startego imbiru
- ok. 1 l bulionu
- 2 ząbki czosnku
- 4 kromki pszennego chleba
- 150 g wędzonego boczku
Dynię obieram, wydrążam i kroję w kostkę (nie musi być to drobna kostka). pozostałe warzywa obieram i kroję na drobne cząsteczki.
W dużym garnku topię olej i masło, wrzucam warzywa (bez dyni) i imbir, lekko je solę i podsmażam chwilę. Następnie dodaję dynię i smażę ok. 5 minut, mieszając co chwila mieszankę. Następnie zalewam warzywa bulionem którego winno być tyle, by przykrył warzywa.
Pozostawiam zupę na małym ogniu i gotuję ok. pół godziny (aż dynia będzie się rozpadać). W tym czasie robię grzanki, podsmażając kromki chleba na patelni. Gdy grzanki będą gotowe, ściągam je z patelni i nacieram czosnkiem. wówczas kroję je w kostkę (ale można je podać w całości).
Boczek kroję w kostkę i smażę, aż uzyska pożądaną chrupkość (my lubimy twarde skwarki).
Gdy zupa będzie gotowa, ściągam ją z gazu i miksuję na krem. Doprawiam solą i DUŻO pieprzę.
Podaję z boczkiem na wierzchu i z czosnkowymi grzankami.
1 komentarz:
mniam, znów Wiolu pyszny pomysł:-))
Prześlij komentarz