Fantastyczna letnia tarta ze świeżymi malinami i słodkim, puszystym kremem. Prezentuje się zabójczo i w sumie tak też smakuje;) Przyznaję, że popełniłam błąd i do kremu użyłam za dużo mleka słodzonego. Masa była za słodka i zbyt rzadka, co stanowiło problem podczas krojenia ciasta. W przepisie podaję ulepszone proporcje.
ciasto:
- 200 g mąki (użyłam orkiszowej)
- 110 g masła schłodzonego
- 2 łyżki cukru pudru
- 2 żółtka
krem:
- 500 g serka mascarpone zimnego
- 350 g mleka zagęszczonego słodkiego! zimnego (musi być schłodzone w lodówce minimum przez noc)
- 1-2 śmietanfixy (opcjonalnie)
- około 500g malin
Zmieszać mąkę z cukrem, dodać masło i posiekać nożem na mniejsze kawałki. Porozcierać palcami masło z mąką, by powstały okruszki, dodać żółtka. Wyrobić szybko ciasto, gdyby było zbyt sypkie, dodać łyżkę wody, gdyby zbyt lepkie, troszkę mąki. Z ciasta uformować kulę, spłaszczyć, owinąć folią spożywczą i włożyć na 20 minut do lodówki.
Schłodzone ciasto rozwałkować między dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Przełożyć do formy na tarty o średnicy około 28 cm, odkleić delikatnie zewnętrzny kawałek papieru, spód ponakłuwać widelcem, brzegi wylepić ciastem. Położyć znów papier na cieście i wysypać na to suchą fasolę/ groch lub kulki ceramiczne. Piec około 15 minut w temperaturze 180 stopni C. Ostrożnie usunąć papier wraz z obciążeniem i piec dalej jeszcze kilka minut do lekkiego zrumienienia. Jeśli zastosujemy formę metalową, można postąpić prościej. Wystarczy wstawić ją wraz z ciastem na 10 minut do zamrażarki, następnie od razu do piekarnika na 25 minut, bez użycia obciążenia. Gotowe ciasto wyjąć z piekarnika i pozostawić do ostudzenia.
Mascarpone ubić mikserem z mlekiem słodzonym na puszystą masę o konsystencji bitej śmietany. Gdyby po kilku minutach masa nie chciała stać się puszysta i gęsta, należy dodać jeden lub 2 smietanfixy i chwilę dalej miksować.
Kremem napełnić spód tarty, wyrównać powierzchnię i ułożyć na niej maliny. Schłodzić w lodówce przez kilka godzin.
Żródło: Inspiracją do powstania kremu był przepis z Moich Wypieków
1 komentarz:
O żółtych malinach nie miałam pojęcia???
Prześlij komentarz