Miałam ochotę na coś czekoladowego, szybkiego i prostego... Miałam też maliny. W wyszukiwarce wpisałam: muffiny czekoladowe z malinami i z wielu przepisów wybrałam ten. To był świetny wybór! Bazowe ciasto uzupełniłam kawałkami białej czekolady zamiast gorzkiej. Efekt, jak dla mnie wspaniały! Mięciutkie, wilgotne muffinki pachnące kakao i masłem. Czekoladowy aromat przełamany świeżością i kwaskowatym smakiem malin. I ta pyszna biała czekolada dla osłody... Efekt wizualny również bardzo zachęcający. Polecam! :)
Przepis pochodzi z bloga Przysmaki Karolki
Składniki suche:
1/3 szklanki cukru + 2 łyżki
1/2 szklanki kakao
1 i 1/2 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Składniki mokre:
1/4 szklanki stopionego masła
3/4 szklanki mleka
2 jajka
Dodatki:
1/2 szklanki posiekanej czekolady gorzkiej (dałam białą)
1/2 szklanki malin (dałam chyba koło szklanki)
Piekarnik nagrzewamy do 200°C. W jednej misce mieszamy wszystkie suche składniki, w drugiej mokre. Wlewamy mokre składniki do miski z suchymi. Mieszamy, by wszystko się połączyło. Dodajemy czekoladę i maliny. Całość delikatnie mieszamy. Ciasto nakładamy łyżką do formy na muffiny wyłożonej papilotkami. Pieczemy około 20 min. Studzimy na kratce.
Uwagi: Wydaje mi się, że dałam trochę więcej białej czekolady. Nie pamiętam jednak, gdyż muffinki robiłam na początku września... Myślę, że idealnie byłoby dorzucić 3/4 szklanki malin i 3/4 szklanki białej czekolady. Na wszelki wypadek można też pozostać przy proporcjach dodatków podanych w oryginalnym przepisie na blogu Karolki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz