Aromatyczny letni deser na ciepło, choć wystudzony także smakują dobrze. Soczyste, miękkie brzoskwinie i chrupiącą kokosowa posypka, całość polana słodkim sosem… Zawsze robiłam je z kruszonką migdałową, tym razem, zgodnie z przepisem, powstała wersja kokosowa. Obie smaczne :). Przepis znaleziony na Kwestii Smaku.
Porcje dla 4 osób:
- 2 duże dojrzałe brzoskwinie
- 25 g masła
- 2 łyżki mąki z górką
- kopiata łyżka cukru drobnego
- 4 łyżeczki drobnego cukru trzcinowego
- 1/2- 3/4 szklanki wiórków kokosowych
- mała puszka mleczka kokosowego
- 7 kostek białej czekolady
Brzoskwinie umyć, osuszyć, wypestkować i pokroić na średniej wielkości cząstki. Przygotować 4 mniejsze naczynia żaroodporne (około 10 cm średnicy i ze 4 cm wysokości), poukładać w nich kawałki owoców, każdą porcje posypać łyżeczką cukru trzcinowego.
Z mąki, masła, łyżki cukru i worków przygotować kruszonkę. Jeśli będzie zbyt kleista/ ciastowata, dodać więcej wiórków i troszkę mąki.
Kruszonką posypać owoce, foremki wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni C. na średni poziom. Piec jakieś 15 minut, następnie przenieść deser na niższą półkę piekarnika, żeby kruszonka się zbytnio nie spiekła. Piec jeszcze 15-20 minut.
W tym czasie mleczko kokosowe wlać do rondelka i gotować na małym ogniu około 10 minut. Zdjąć z ognia i dodać kostki czekolady, którą należy roztopić w mleczku, by uzyskać jednolitą konsystencję.
Upieczony i jeszcze ciepły deser polewać sosem kokosowym tuż przed podaniem, by kruszonka nie rozmiękła.
Uwagi: Sos można przygotować wcześniej i schłodzić, by był gęstszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz