Lato mija…
Zawsze w sierpniu, choć to właściwie pełnia lata, czuję już przedsmak jesieni… ten specyficzny, nostalgiczny, trochę zaczarowany, a trochę przygnębiający, absolutnie wyjątkowy i nie do opisania nastrój… Smutek z powodu odchodzącego lata, swoisty niepokój, którego przyczynę trudno sobie uzmysłowić, splatają się z uczuciem ulgi, że oto nadchodzi czas wyciszenia, pewnej melancholii, skupienia… Jednocześnie jesień ma w sobie coś tajemniczego, magicznego, subtelnego i ujmującego zarazem… Trudno wyrazić słowami niezwykły charakter wczesnojesiennej aury…
Zbieram moje karteluszki z przepisami i z niezadowoleniem uświadamiam sobie, że są niekompletne, że muszę sporo pogłówkować, by przypomnieć sobie wszystkie zmiany, których dokonałam w recepturze oryginalnej oraz przywołać autora i i źródło inspiracji. Do tego wiele z przepisów, które chciałabym opublikować jest juz przeterminowana, bo komu na przykład przyda się teraz pomysł na tartę z truskawkami czy ciastka z jagodami?… Już po sezonie… Cóż… trudno… nadrabiam zaległości…
Placki, bliny, pancakes, trochę ich ostatnio wypróbowałam. Przepis prezentowany poniżej pochodzi od Karolki, zamiast jabłek użyłam leśnych jagód vel borówek.
- 200 ml mleka
- 200 ml jogurtu naturalnego
- 2 jajka
- 2 łyżki masła
- łyżka ekstraktu z wanilii
- 80 g cukru
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 250- 300 g mąki
Jajka zmiksować z cukrem, dodać jogurt, mleko, roztopione i przestudzone masło i esencję waniliową. Wszystko zmiksować. Na koniec wsypać mąkę zmieszaną z proszkiem i całość wymieszać.
Na rozgrzaną patelnię z odrobiną masła lub oleju, kłaść po 2 łyżki ciasta. Placuszki posypywać jagodami (mniej więcej łyżka na placek). Gdy pierwsza strona przyrumieni się, przewrócić i smażyć z drugiej.
Podawać posypane cukrem pudrem.
Uwagi: Po usmażeniu każdej porcji, dobrze jest przetrzeć patelnię papierem kuchennym, w celu usunięcia przypalonego soku z jagód, po czym znów posmarować odrobiną tłuszczu.
6 komentarzy:
Mniam, mniam!
uwielbiam takie placuszki.
praktycznie wszystko lubię, o. ;p
ale Twoje wyglądają bardzo zachęcająco ;]
Dzięki Gabi i Karmel-itko!:)
Otóż właśnie wykonałam wg powyższego przepisu placki z jeżynami, malinami i truskawkami zebranymi osobiście z dziatwą w gospodarstwie obok nas. Tak, tak truskawki! -ku wielkiej mej radości! Drobne, jesienne, pełne aromatu.
Zaś przepis na placki super- wychodzą leciutkie, pulchniutkie. Pychotka!
Gabi, bardzo bardzo się cieszę, że wyszły, i że smakowały!:)) I z truskawkami powiadasz? Super! A
jeżynek to bym sobie zjadła... :) Buźka!
Pycha muszę spróbować.
Prześlij komentarz