Mój pierwszy pszenny chleb na zakwasie… Taki prawdziwy… bardzo smaczny… ze sprężystym, delikatnie wilgotnym miąższem. Idealnie zbalansowany smak słony i kwaśny. Czasochłonny, ale nie pracochłonny. Przepis zapożyczony od
Mirabbelki. Dziękuję! :)
zaczyn:
- 225 g zakwasu żytniego
- 175g mąki pszennej typ 550 (dałam poznańską typ 500)
ciasto chlebowe:
- zaczyn
- 400g mąki chlebowej 550 (dałam typ 850)
- szklanka letniej wody
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżka soli
- 1/2 łyżeczki drożdży suszonych (nie ma w oryginalnym przepisie)
Połączyć składniki zaczynu i uformować kulę. Ja zagniotłam je ręką w misce. W zależności od gęstości można dodać trochę mąki lub odrobinę letniej wody. Ciasto powinno mieć konsystencję klejącej się plasteliny. Zawinąć szczelnie folią i odstawić na 6-8 godzin. Ja wstawiłam na noc do lodówki, a potem wyjęłam i trzymałam ze 3 godziny w temperaturze trochę wyższej niż pokojowa. Ciasto chlebowe zagniotłam w maszynie w programie “ciasto rosnące”, dodając kolejno kawałki zaczynu, wodę, sól, cukier, mąkę i drożdże. Zagniatałam jakieś 8 minut (5 min., 5 min odpoczynku i znów 3 minuty, po tym czasie wyłączyłam urządzenie), poczym wyjęłam z maszyny, umieściłam w misce i przykryłam ściereczką. Najlepiej umieścić chleb w koszyku rozrostowym. Ciasto leżakowało tak 4 godziny. Następnie wyjęłam ciasto na oprószoną mąką stolnicę, rozpłaszczyłam i uformowałam kulę, podwijając brzegi do środka. Odłożyłam do miski wyłożonej ścierką, którą wcześniej oprószyłam mąką. Po 3 godzinach bochenek przeniosłam na blachę lekko nasmarowaną olejem i oprószoną mąką żytnią razową. Chleb nacięłam ostrym nożem i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 250 st. C na 2 min. Na dno piekarnika wrzuciłam do blaszki kilka kostek lodu. Autorka przepisu zaleca spryskać ścianki nagrzanego piekarnika wodą. Po 2 minutach zmniejszyłam temperaturę na 230 st. i piekłam przez 30 min. Po upieczeniu można chleb zostawić w wyłączonym piekarniku przez 10 min. Potem wyjąć i studzić na kratce.
Uwagi. Jeśli nie dysponuje sie koszykiem rozrostowym, lepiej uformowaną kulę ciasta przełożyć od razu na blachę, przykryć ścierką i tak zostawić do wyrastania. W przeciwnym razie podczas przenoszenia surowego bochenka z miski na blachę, ten może się nieco zdeformować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz