Z bakłażanem to była miłość od pierwszego wejrzenia… a może raczej ugryzienia. Usmażony na patelni, wylądował na grzance z kozim serkiem i czosnkiem w towarzystwie pomidora, bazylii i oliwy. Poezja. Niebo w gębie!
Próbowałam z bakłażanem różnych sztuczek, ale najlepiej smakuje mi po prostu zgillowany lub upieczony, zaserwowany koniecznie z dodatkiem czosnku! Przepis na dip znalazłam w Kuchni bułgarskiej, dodatku do Rzeczpospolitej. Choć pasta ta może nie wygląda zbyt zachęcająco, to w smaku, jest właśnie taka , jak trzeba… Proste i szybkie w wykonaniu, i co najważniejsze, pyszne smarowidło do kanapek, sprawdziło się też jako awaryjny dip do nachos ;)
- 1kg bakłażanów (miałam 2 spore sztuki)
- 1 mała cebula
- 4 ząbki czosnku (dałam 2)
- około pół szklanki oliwy
- sok z cytryny (użyłam limonki)
- ostra papryka mielona
- 2 łyżeczki natki pietruszki
- 2 gałązki mięty
- sól, pieprz
Uwagi. Nie dodałam ziół, gdyż akurat ich nie miałam. Cebuli i czosnku dałabym następnym razem znacznie mniej. Uwielbiam czosnek, jednak z surowym lepiej postępować ostrożnie. Myślę, że 3/4 małej cebuli i 1 średni ząbek czosnku wystarczy na 2 średniej wielkości bakłażany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz