A może tarta z powidłami śliwkowymi i kremem waniliowym? Cóż… Właściwie ciasto to nazywa się Tatrą z kremem śliwkowym, jednak myślę, że moja nazwa adekwatniej odzwierciedla stan faktyczny… zwłaszcza po zmianach, które jak to u mnie zwykle bywa, wprowadziłam do przepisu oryginalnego. Uff… może po tym nieco zagmatwanym wstępie, przejdę do rzeczy. Otóż, zauroczyło mnie zdjęcie tego smakołyku, a po przejrzeniu listy składników, tylko utwierdziłam się w postanowieniu natychmiastowego zmierzenia się z przepisem. Nie było na co czekać, bo czyż połączenie kruchego ciasta, śliwek i zapiekanego kremu śmietanowo - jajecznego o smaku wanilii, może kogoś zawieść? Skądże znowu! chyba, że raczej zawieźć - do krainy kulinarnych rozkoszy ;)
Zmiany, o których już wspomniałam , to zastąpienie mielonych migdałów w cieście – orzechami, zwykłej śmietany - kompozycją słodkiej gęstej śmietany z jogurtem naturalnym i użycie domowych powideł śliwkowo - czekoladowych w miejsce marmolady ze świeżych śliwek. Modyfikacje te wynikały z przyczyn odgórnych (trzeba sobie jakoś radzić, gdy nie posiada się właściwych składników).
Tarta urzekła mnie bogactwem aromatów i wyrafinowanym wyglądem. Cieniutkie warstwy zwieńczone przypominającym creme brulee kremem. Jedyny mankament, to nadmierna słodkość… spowodowana przez powidła. Wystarczy następnym razem, bo na pewno taki będzie!, użyć powideł bez dodatku czekolady, najlepiej niskosłodzonych. Sądzę, że oryginalna wersja z musem ze świeżych śliwek, musi smakować wybornie, ale o tym przekonam się dopiero za parę miesięcy, gdy nastanie sezon na fioletowe owoce…
Źródło: Podróże kulinarne. Tradycje, smaki, potrawy. Kuchnia francuska (cykl Rzeczpospolitej).
ciasto:
- 175 g mąki (zmieszałam zwykłą z krupczatką)
- 55 g cukru pudru
- 30 g zmielonych migdałów (dałam zmielone orzechy laskowe)
- 125 g zimnego, posiekanego masła
- 1 żółtko
- 1 łyżka zimnej wody
- 300 ml śmietany (zmieszałam 200 ml gęstej słodkiej śmietany w kubeczku 36 % z Piątnicy + 100 ml jogurtu naturalnego Bakoma)
- 110 g cukru pudru (było 150 g a sądzę, że można dać mniej 90 – 100 g)
- 3 żółtka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 250 g śliwek bez pestek
- 2 łyżki brandy
W rondelku zagotować śmietanę lub śmietankę z jogurtem. Zdjąć z ognia. Utrzeć żółtka z cukrem pudrem na kogel- mogel, dodać ekstrakt z wanilii. Po łyżce dodawać śmietanę do jajek, stale mieszając (użyłam miksera na najmniejszych obrotach). Wyszedł mi płynny krem.
Na przestudzony spód wyłożyć farsz śliwkowy. Ja zmieszałam powidła z 2 łyżeczkami kaszki manny, gdyż były dość rzadkie. Na warstwę dżemu ostrożnie wlać krem śmietankowy (ja wlewałam na łyżkę umieszczoną tuż nad środkiem tarty). Zapiekać w piekarniku nagrzanym do 150 st. C. do ścięcia się kremu. U mnie trwało to około 20-30 minut, przy czym zapiekałam pod pergaminem. Tartę podawać ciepłą lub wystudzoną. Można posypać cukrem pudrem lub przybrać miętą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz