To jedne z przepisów, który ma się ochotę wypróbować zaraz po zobaczeniu zdjęć i listy składników (a trafiłam na niego na Kwestii smaku).
Kulki są delikatne, mleczne z nutą cynamonu i chrupiącym, aromatycznym orzeszkiem laskowym w środku. Słodkie i kuszące… Mnie przypominały w smaku nadzienie z Toffifee, tylko bez czekolady i karmelu…
- 1/3 kostki masła
- 1/2 szklanki wody
- 1/2 szklanki cukru
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- szczypta kardamonu (niekoniecznie)
- opakowanie cukru waniliowego
- 2 szklanki mleka w proszku (nie może być w granulkach tylko w proszku!)
- 100 g orzechów laskowych
Orzechy prażyć na blaszce w piekarniku nagrzanym do temperatury 160 stopni C przez 10 – 15 minut. skórka powinna zacząć schodzić. Orzechy wyjąć z piekarnika, trochę ostudzić, zawinąć w czystą ściereczkę i energicznie pocierać o siebie. W ten sposób pozbędziemy się skórek.
W rondelku z grubym dnem, na małym ogniu roztopić masło z cukrem i cukrem waniliowym. Cały czas mieszając doprowadzić do karmelizacji cukru, to jest, cukier powinien się rozpuścić i nabrać ciemnobursztynowego koloru. Należy uważać, by nie przypalić mieszanki. Następnie do garnka wlać ostrożnie wodę, będzie pryskać i wrzeć! Należy dalej gotować, mieszając, aż karmel znów stanie sie jednolity i gładki. Karmel zdjąć z ognia i wystudzić. Do lekko ciepłego można dodać mleko w proszku, cynamon i kardamon. Całość zmiksować do uzyskania gładkiej masy. Odstawić w chłodne miejsce (do lodówki) na kilka godzin. Z wystudzonej masy formować kulki wielkości orzecha włoskiego. Do każdej wkładać jeden orzeszek laskowy. Obtaczać w pokruszonych orzeszkach, mleku w proszku, cukrze pudrze lub w kakao zmieszanym z cukrem pudrem (czyli jak komu pasuje).