Ciekawe w smaku i konsystencji ciasto. Niby zwyczajne, a jednak pod wieloma względami nie takie znowu pospolite . Coś pomiędzy babką piaskową a sernikiem. Rzekłabym, że to oryginalna kompozycja cukiernicza. Dobry pomysł dla łasuchów na diecie bezglutenowej – w przepisie nie ma żadnej mąki.
- 120 g miękkiego masła
- 200 g drobnego cukru do wypieków lub cukru pudru
- nasionka z 1 laski wanilii (pominęłam za to dałam parę krople olejku migdałowego)
- skórka otarta z 1 dużej cytryny
- 4 duże jajka
- 240 g zmielonych migdałów
- 300 g ricotty
- 60 g migdałów w płatkach
- cukier puder
Masło wraz z połową cukru utrzeć mikserem w misce. Gdy masa stanie się puszysta i biała, dodać żółtka, skórkę z cytryny, ricottę i zmiksować. Następnie wsypać zmielone migdały i krótko zmiksować do połączenia składników.
Białka ubić na sztywną pianę, stopniowo dodawać cukier, cały czas ubijając.
Pianę porcjami dodawać do masy migdałowej i delikatnie mieszać do połączenia składników.
Ciasto przełożyć do tortownicy o średnicy 20 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Wyrównać wierzch i posypać płatkami migdałowymi.
Piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 160 stopni C przez około godzinę.
Ciasto może ochlapnąć po wyjęciu z piekarnika.
Wystudzony sernik można posypać cukrem pudrem.
Źróło: Moje Wypieki