środa, 9 listopada 2011

Szarlotka z dodatkiem mąki ryżowej i żytniej

IMG_2346
Zastanawiałam się, jaką nazwę wymyślić dla tej szarlotki, która w rzeczywistości nazywa się orkiszową… Z racji braku mąki orkiszowej tytułować jej tak nie wypadałoby ;) Pokombinowałam z rodzajami mąki, których w sumie wyszło aż cztery: pszenna, żytnia, ryżowa i ziemniaczana.
Cóż mogę powiedzieć o tym wypieku… Delikatne kruche ciasto i dużo jabłek, jak dla mnie za dużo. Szarlotka się rozpadała, trudno się ją kroiło, ale w smaku była bardzo dobra.
Problem z konsystencją to, być może, wina użycia większej blaszki niż zalecano, na skutek czego, warstwy ciasta wyszły trochę za cienkie… Może jabłka były zbyt soczyste… może niepotrzebnie dodałam trochę wody podczas smażenia ich (ale bez tego zaczęły przywierać).  Tak czy siak, wyszło smacznie:)
Przepis pochodzi z Kwestii Smaku
  • 200g mąki pszennej
  • 100 g mąki żytniej
  • 100 g mąki ziemniaczanej
  • 100 g mąki ryżowej
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 150 g cukru
  • 300 g masła (schłodzonego)
  • 1 małe jajko + 1 duże żółtko
oraz:
  • 2 kg jabłek na szarlotkę (można dać 1 1/2 kg, Violiśka)
  • 1 szklanka cukru (użyłam trzcinowego nierafinowanego, ale może też być biały)
  • 1 cukier wanilinowy
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 3/4 szklanki rodzynek
  • cukier puder do posypania
Na stolnicę wsypać wszystkie rodzaje mąki, cukier, cynamon. Wymieszać. Dodać pokrojone masło i rozcierać je palcami z mąką. Następnie dodać jajko i żółtko i zagnieść szybko ciasto. Ulepić kulę z ciasta, podzielić ją na dwie części, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na pół godziny.
W tym czasie jabłka obrać, pokroić na kawałki i smażyć wraz z cukrem w dużym garnku podlewając niewielką ilością wody, jeśliby zaczęły przywierać. Na koniec dodać cukier wanilinowy, cynamon i rodzynki. Zdjąć z ognia.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Wyjąć jedną połowę ciasta i rozwałkować (najlepiej pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia) na placek nieco większy niż forma. Formę o wymiarach 20x 30 cm (użyłam większej, ale nie polecam) wylepić ciastem, spód podziurkować widelcem. Piec w piekarniku przez 25 minut. Następnie wyłożyć na podpieczony spód jabłka, na wierzch zetrzeć (na tarce o grubych oczkach) resztę schłodzonego ciasta i wstawić do piekarnika. Piec przez 60 minut na złoty kolor. Ostudzić, posypać cukrem pudrem.
Uwagi: W oryginale było 300 g mąki orkiszowej lub pszennej i 200g mąki ziemniaczanej lub ryżowej. Autorka serwowała szarlotkę z sosem toffi i lodami waniliowymi.

1 komentarz:

Iwona Kaluga pisze...

Moim zdaniem szarlotka jest najlepszym ciastem jakie może istnieć. Nawet jestem przekonana, że mi ona nigdy się nie znudzi. W sumie najlepszy przepis na ciasta zawsze biorę z https://basiazsercem.pl i muszę powiedzieć, że jeszcze nigdy się nie zawiodłam na jakości wykonywanych potraw.