piątek, 1 października 2010

Pasta z tuńczyka i suszonych pomidorów

IMG_6409Kiedyś bardzo lubiłam kanapki z wędliną. Dziś plaster szynki to coraz rzadszy widok na mojej kromce chleba. Lubię za to różnego rodzaju bezmięsne pasty i mięsne pasztety, ale tylko te pieczone w domu, nie okropne sklepowe.
Przepis na pastę z tuńczykiem znalazłam u Patrycji. Składniki potrzebne  do przyrządzenia smarowidła zazwyczaj mam w kuchni, więc gdy brak pomysłu, co zjeść na kanapkę, raz, dwa, trzy i pasta gotowa! Banalnie proste, ekspresowe i bardzo smaczne! Moja wersja jest nieznacznie zmodyfikowana.
  • puszka tuńczyka w sosie własnym w kawałkach (185 g)
  • 5 suszonych pomidorów w oleju
  • pół łyżeczki suszonego tymianku lub listki z kilku gałązek świeżego
  • 3 łyżki oliwy z oliwek lub oleju słonecznikowego
  • pół łyżeczki pasty Harissa lub kilka do kilkunastu kropli sosu Tabasco, lub chilli w proszku wedle upodobań
  • sól do smaku
  • mały ząbek czosnku (opcjonalnie)
Tuńczyka i pomidory odsączyć z zalewy i tłuszczu i włożyć do blendera. Dodać  resztę składników i przeciśnięty przez praskę czosnek. Zmiksować na gładką pastę. Ewentualnie doprawić do smaku solą i pieprzem.
Uwagi: Pasta Harissa to tunezyjska kompozycja papryczek chili, czosnku, kolendry i kminu rzymskiego, dość ostra. Do nabycia w sklepach z orientalną żywnością.

5 komentarzy:

Unknown pisze...

hymmmmmmmmmm, ale bym to zjadla:D

Violiśka pisze...

hi hi, ja włąsnie wyprodukowałam pastę z czerwonej fasoli, mniam :)

asieja pisze...

te suszone pomidory.. strasznie fajna pasta!

Violiśka pisze...

jest bardzo fajna, polecam i pozdrawiam:)

Wiśniowa pisze...

Pasta wygląda znakomicie, uwielbiam zresztą wszelakie, chociaż ze względu na moje zaganianie najczęściej u nas pojawiają się pasta z makreli albo jajeczna. Może się skuszę i na niedzielne śniadanie taką zrobię tylko pominę te ostrości, bo mam zapalenie skóry i to dość zaawansowane i nietrzymanie diety od razu wychodzi mi na buzi :( Pomidorów też nie mogę :(