środa, 16 marca 2011

Sernik z daktylami i sosem toffi

IMG_9735

Sernik, na który miałam ochotę odkąd go tylko ujrzałam na blogu Komarki.

Ciekawy smak. Bardzo słodki, daktylowo - cynamonowy. To co najbardziej przypadło mi do gustu, to przepyszna polewa toffi… Mogłabym ja po prostu zjeść łyżeczką… co też robiłam… ;)

Poniżej przepis z moimi drobnymi zmianami:

spód:

  • 150 g kruchych ciastek
  • 70 g masła stopionego

masa serowa:

  • 170 g suszonych daktyli bez pestek
  • 180 ml wody
  • 750 g serka (użyłam mielonego twarogu do serników President 500g i 250 g ricotty)
  • 3 jajka
  • 100 g brązowego cukru
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 szklanki płatków migdałowych, 1/2 szklanki cukru pudru zmieszanego z 1/2 łyżeczki cynamonu - do posypania

sos toffi:

  • 100 g masła
  • 1/2 szklanki śmietanki kremówki
  • 1/2 szklanki cukru muscovado ciemnego lub jasnego
  • woda pozostała po gotowaniu daktyli

Ciastka pokruszyć na drobno i zmieszać z masłem na jednolitą masę. Spód tortownicy o średnicy 24 cm wyłożyć papierem i na nim rozsmarować masę ciastkową. Odstawić do lodówki.

Daktyle pokroić, zalać wodą i gotować bez przykrycia przez parę minut. Odsączyć, zaś wodę zachować do polewy toffi.

Ser zmiksować z cukrem na puszystą masę. Dodać jajka, cynamon i znów zmiksować. Na końcu wrzucić daktyle i dobrze wymieszać. Masę serową przelać na spód ciasteczkowy, wygładzić, posypać migdałami oraz cukrem pudrem z cynamonem.

Piec w piekarniku nagrzanym do 170 st. przez około godzinę. Studzić w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach.

Wszystkie składniki polewy zagotować w rondelku, następnie gotować jeszcze przez 2 minuty.

Sernik podawać w temperaturze pokojowej polany polewą toffi.

Uwagi: Daktyle należy pokroić na drobne kawałki, jeśli chce się uniknąć problemów z krojeniem.

IMG_9741

3 komentarze:

Anna Yrsa Jaroszewicz pisze...

Wiolu ja wreszcie musze się do Ciebie wybrac, to ugotujesz mi i upieczesz swoje wspaniałości:-)

kass pisze...

Wyglada rewelacyjnie:))
Pozdrawiam wiosennie!

Russkaya pisze...

Kolejne sernikowe cudo... Ej, mam pomysł. Bądź moją sąsiadką :D