poniedziałek, 1 października 2012

Kruche ciasto z morelami i kremem budyniowym

IMG_4335

Nie wiem nawet, czy można jeszcze kupić morele… Jeśli nie, ciasto to można spokojnie (tak jak zakładał oryginalny przepis) zrobić ze śliwkami.  Właściwie nie ma co się dłużej rozpisywać, klasyk… dość pracochłonny…

spód:

  • 150 g mąki pszennej
  • 100 g mąki ziemniaczanej
  • 50 g cukru
  • 150 g zimnego masła
  • 1 jajko

krem:

  • 1 1/2 szklanki mleka
  • łyżka mąki pszennej
  • łyżka mąki ziemniaczanej
  • cukier waniliowy lub ziarenka z laski wanilii
  • 3 żółtka
  • 50 g drobnego cukru lub cukru pudru


kruszonka :

  • 100 g mąki pszennej
  • 50 g mąki ziemniaczanej
  • 100 g zmielonych migdałów
  • 50 g cukru
  • 125 g masła (schłodzonego)


oraz:

  • 900 g moreli lub śliwek węgierek
  • cukier puder


Z podanych składników zagnieść szybko ciasto, uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą. Ciasto włożyć do lodówki na około pół godziny.

W misce ubijać żółtka z cukrem na puszystą masę przez kilka minut. Połączyć z mąką pszenną i ziemniaczaną. W rondelku zagotować mleko. Wlać połowę gorącego mleka do masy z żółtkami i zmiksować, przelać do garnka z resztą mleka i szybko wymieszać. Ciągle mieszając, gotować na małym ogniu przez około 1 minutę aż krem zgęstnieje. Uważać, aby krem nie przywarł do dna.

Ciasto rozwałkować pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia na placek o wymiarach nieco większych niż forma (20cmx30 cm). Przenieść ciasto razem z dolnym papierem do formy, odkleić górny arkusz, podziurkować widelcem. Piec przez 25 minut na jasno złoty kolor w temperaturze 160 stopni C. Wyjąć ciasto i ostudzić.

Przygotować kruszonkę. umyte i osuszone owoce, wypestkować i przekroić na polówki.

Na podpieczony spód rozprowadzić ostudzony krem, na wierzch wyłożyć owoce skórką do dołu, posypać kruszonką. Wstawić do piekarnika, zwiększyć temperaturę do 180 stopni i piec przez 35 minut na lekko złoty kolor. Po upieczeniu posypać cukrem pudrem.

IMG_4340

2 komentarze:

Moja Kawiarenka pisze...

Śliwki - jak najbardziej. :-) Przypuszczam, że i winogrona (oczywiście bez pestek) tez by sie tu nadały :-)

Anna Yrsa Jaroszewicz pisze...

Violu a ja podkradłam twoje pomysły na tartą i w ten weekend będę tworzyć:-))