środa, 27 stycznia 2010

Polski chleb na zakwasie (wersja zmodyfikowana)

IMG_4337
Czas na eksperyment chlebowy! Udany, dodajmy!:) Miałam zrobić Czeski chleb wiejski, ale wlało mi się za dużo zakwasu… Pomyślałam, więc, że zrobię Chleb polski, który to robiłam ostatnio, a znalazłam u Dorotuś. Oczywiście pokusa, by pokombinować w przepisie, była zbyt silna, by jej nie ulec, więc zrobiłam chleb prościej i z dodatkiem mąki żytniej. Efekt, bardzo zadowalający. Wyrośnięty, spory bochenek o puszystym, średnio wilgotnym i sprężystym miąższu z chrupiącą skórką. Smak również nie pozostawia nic do życzenia:) Posypałam połowę czarnuszką, dla siebie, druga połowa bez posypki, dla męża, który za czarnymi nasionkami nie przepada…
  • 210 g zakwasu żytniego
  • 310 g letniej wody
  • 50 g mąki razowej pszennej
  • 100 g mąki żytniej
  • 450 g mąki pszennej chlebowej
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 płaska łyżka soli
  • 1 niepełna łyżeczka drożdży instant
  • czarnuszka/ kminek / mak do posypania
Wszystkie składniki (poza nasionkami) wyrobiłam w maszynie do chleba, dodając w kolejności: mokre, suche, drożdże na końcu. Wyrabiałam w sumie z 10 minut, po czym maszynę wyłączyłam, ciasto przykryłam folią i zostawiłam tak na 2 godziny. Następnie przełożyłam do nasmarowanej olejem tortownicy o średnicy 24-26 cm. Ciasto wygładziłam ręką z resztkami oleju, posypałam czarnuszką, delikatnie wgniatając ją w ciasto. Formę przykryłam ściereczką oprószoną porządnie mąką, na to dałam folię i zostawiłam w ciepłym miejscu do wyrastania (1.5 do 2 godzin). Zdjęłam folię oraz ścierkę i ostrożnie wstawiłam wyrośnięty chleb do zimnego piekarnika. Nastawiłam temperaturę na 220 st. C i piekłam prze 40 minut na najniższym poziomie piekarnika. Po tym czasie, temperaturę zmniejszyłam do 200 st i wstawiłam chleb na środkowy poziom w piekarniku i dopiekałam jeszcze przez 10-15 minut. Po upieczeniu wyjęłam z formy i studziłam na kratce.

Brak komentarzy: