Po wypróbowaniu przepisu na Pissaladiere, przyszedł czas na podobny wypiek. Przepis znalazłam w książce Wegetariańske dania. 101 sprawdzonych przepisów pod patronatem Good Food Magazine. W oryginalnym przepisie spód tarty był z gotowego ciasta ptysiowego, zaś sera feta było tylko 100 g. Jak dla mnie zdecydowanie za mało!
Sama tarta jest całkiem smaczna i pożywna. Dobra na ciepło oraz na zimno. Wielbiciele cebuli powinni docenić ten przepis! :)
ciasto drożdżowe:
- 250 g maki pszennej
- 150 ml letniej wody
- łyżeczka soli
- łyżeczka cukru
- łyżka oliwy
- 1 łyżeczka drożdży suszonych
- 2 duże czerwone cebule
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 2 łyżki octu balsamicznego
- opakowanie sera feta
- oliwki czarne
- sól, pieprz
- oliwa lub masło
- świeża bazylia, tymianek
Cebule pokroić w półplasterki i smażyć na wolnym ogniu na maśle bądź oliwie, uważając, by się nie przypaliła. Gdy się zeszkli, posolić i dalej dusić. Gdy będzie juz miękka, dodać cukier i ocet, i smażyć jeszcze prze parę minut, aż się skarmelizuje. Popieprzyć, zdjąć z ognia i przestudzić.
Ciasto albo rozwałkować i rozłożyć na wysmarowanej olejem blasze, albo “rozpłaszczyć” rękoma i również umieścić na blaszce. Posmarować farszem, pokruszyć serem feta i posypać pokrojonymi oliwkami. Odstawić w ciepłe miejsce na około pół godziny. Wstawić do piekarnika, włączyć temperaturę na 220 st. C i piec około pół godziny. Podawać ozdobione listkami bazylii lub tymianku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz